Polski produkt na bezsenność trafia do sprzedaży. W jaki sposób utuli nas do snu?
Dawid Wojtowicz
18 stycznia 2016, 16:54·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 stycznia 2016, 16:54
Problemy z zaśnięciem to plaga naszych czasów. Przewlekły stres, praca do późnych godzin i przesiadywanie przed ekranem komputera czy smartfona – to z tych powodów długość i jakość naszego snu pozostawia wiele do życzenia. To groźne dla zdrowia zjawisko dostrzegają firmy, które prześcigają się w oferowaniu nam rozmaitych środków na uporanie się z tym problemem. Jednym z innowacyjnych produktów (i o polskim rodowodzie) jest maska Neuroon, która właśnie trafia do sprzedaży.
Reklama.
Neuroon jest o tyle ciekawym rozwiązaniem, że obiecuje użytkownikowi zdrowotny sen przy jednoczesnym... skróceniu jego długości. Innymi słowy, producent roztacza przed nami wizję większej aktywności życiowej w połączeniu z zachowaniem regeneracyjnych funkcji snu. Podstawą tego mechanizmu jest „Light Boost”, czyli 20-minutowa terapia światłem, która dostarcza energii i zwiększa koncentrację, zmniejszając przy tym senność.
W przebudzeniu użytkownika pomocna ma być funkcja inteligentnej pobudki – „Neuroon sunrise”. Jest to poranna terapia światłem, która imituje sztuczny wschód słońca. Jej ideą jest to, by nie wybudzić człowieka w fazie głębokiego snu.
Użytkownik, który wybiera się za granicę, może skorzystać z opcji „Jet Lag Blocker”. Pomaga ona uniknąć problemów ze snem, jakie występują po zmianie stref czasowych. Podanie celu podróży skutkuje dobraniem przez inteligetną maskę odpowiedniej terapii, która zneutralizuje potencjalne szkody na tle snu, związane z przejściem do innej strefy czasowej.
Dla ludzi mających w zwyczaju ucinać sobie drzemkę w ciągu dnia najbardziej adekwatna do ich potrzeb wydaje się być funkcja „Personal Pause”. Pozwala ona kontrolować drzemki w taki sposób, aby uniemożliwić użytkownikowi Neuroon wejście w fazę głębokiego snu, co w zasadniczo oznacza koniec drzemki, a początek „normalnego” snu.
A co z osobami, które cierpią na bezsenność? Czy maska Neuroon w jakikolwiek sposób pomoże im zasnąć? Jak zaznaczają twórcy, w tym przypadku zbawienna okazuje się być opcja zwana „Biorhythm Adjuster”. Polega ona na dostosowaniu naszego zegara biologicznego do zmieniającego się harmonogramu dnia. Ma ona też przeciwdziałać skutkom, jakie w naszym organizmie wywołują często użytkowane przez urządzenia, które emitują sztuczne niebieskie światło (komputery, telewizory, smartfony).
Monitoringiem stanu użytkownika Neuroon zajmuje się funkcja „Sleep Analytics”. Zbiera one wszelkie dane dotyczące czasu zasypiania i długości, po czym przesyła je w formie raportu do smartfonu, na którym zainstalowano aplikację zintegrowaną z bezprzewodowym urządzeniem.
Innowacyjna opaska na oczy właśnie została wprowadzona na rynek. Jej cena wynosi 299 dolarów. Jak mówi jeden z założyciel Neuroon, „maskami zainteresowane są osoby z całego świata, głównie w Japonii, USA, Hong Kongu i Australii”.
Inteliclinic to polska-amerykańska firma, która w 2013 roku została wybrana najlepszym europejskim start-upem. Jej prezesem jest Kamil Adamczyk, absolwent Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego i szef jednego z regionalnych oddziałów Kairos Society (organizacji pozarządowej promującej przedsiębiorczość wśród najlepszych studentów).
Na Neuroon, projekt modyfikujący sen użytkownika, Inteliclinic udało się zebrać 440 tys. dolarów w ramach kampanii prowadzonej na Kickstarterze, co było ogromnym sukcesem. W pracy nad swoimi wynalazkiem firma współpracowała m.in. z amerykańskimi specjalistami od medycyny snu.