Już niedługo dowcipy o tym, że charakter pisma lekarza potrafi rozczytać tylko przysłowiowa „Goździkowa” z apteki odejdą w niepamięć. Zarówno recepty jak i większość dokumentacji medycznej znajdzie się w cyfrowej chmurze. Aby pomieścić taki ogrom danych potrzebne są specjalnie do tego stworzone ośrodki. Jednym z nich jest Medyczne Centrum Przetwarzania Danych (MCPD), które koordynuje spółka Data Techno Park.
Opinie na temat funkcjonowania otwartej 17 września 2014 roku placówki są pozytywne - specjaliści nie mają obaw co do bezpieczeństwa danych ulokowanych na serwerach Data Techno Park. Jak tłumaczy prezes spółki, Marek Girek, polityka firmy zakłada przestrzeganie najbardziej rygorystycznych norm bezpieczeństwa. Opinie, jakoby nasze karty medyczne i wyniki badań były lepiej chronione w formie papierowej, to jego zdaniem mit.
Szpital bezpieczny jak bank Marek Girek porównuje cyfrowy obieg dokumentacji medycznej do sposobu wymiany informacji pomiędzy klientem, a bankiem. Dzisiaj nikt nie zastanawia się, czy nasze „wirtualne” pensje docierają na konto bezpiecznie. Ufamy bankowym informatykom, dlaczego mamy nie ufać tym, wyspecjalizowanym w przechowywaniu danych medycznych?
Zdaniem specjalistów z Data Techno Park problemem, z jakim muszą się zmierzyć pacjenci, leży przede wszystkim w ich mentalności. Przyzwyczailiśmy się, że historia choroby przechowywana jest w szafce na dokumenty, a wchodząc do gabinetu podaje nam ją przez rejestracyjne okienko pielęgniarka. – Od przesyłania danych medycznych drogą cyfrową nie uciekniemy – przekonuje Marek Girek i dodaje, że jedyna rada, jaką można w tej sytuacji dać sceptykom, to po pierwsze zmiana własnych nawyków, dotyczących zachowania bezpieczeństwa w sieci – właściwego doboru haseł, czy ich częstej zmiany.
Zapasowa kopia – papier tego nie zniesie
O tym, ile pracy oszczędza się przechowując dane w formie cyfrowej świadczy anegdota, jaką przytacza Marek Girek. Do prezesa Data Techno Park zwrócił się dyrektor szpitala, który danych pacjentów nie przechowywał w MPCD, ale własnych serwerach szpitala. Pech chciał, że system uległ awarii, w związku z czym personel przez trzy dni nie był w stanie korzystać z dokumentacji poszczególnych pacjentów. Dopóki usterki nie usunięto, lekarze posługiwali się tradycyjnymi wydrukami wyników badań i kart choroby, co znacznie spowolniło proces wykonywania poszczególnych procedur.
Opinia prezesa Data Techno Park na temat tego typu sytuacji jest jednoznaczna: nadzór nad bezpieczeństwem danych medycznych należy powierzyć profesjonalnej firmie, która na administrowanych przez siebie serwerach będzie nie tylko gromadzić dane na bieżąco, ale również dbać o tworzenie kopii zapasowych, co stanowi jednocześnie dużą przewagę nad tradycyjną formą dokumentacji. Chyba żadna placówka medyczna nie drukuje kartotek swoich pacjentów w kilku egzemplarzach.
Zdaniem Marka Girka nie da się zaprzeczyć, że informatyzacja znacznie usprawnia funkcjonowanie placówek medycznych, ponieważ lekarze sami wprowadzają dane do systemu wraz z niezbędnymi adnotacjami. Podwyższa również bezpieczeństwo przekazywania danych, ponieważ dostępu do nich nie maja osoby trzecie – komunikacja odbywa się bezpośrednio na linii pacjent – lekarz.