
REKLAMA
Robin Dunbar z Uniwersytetu Oksfordzkiego twierdzi, że zupełnie niepotrzebnie martwimy się większą popularnością współużytkowników serwisów społecznościowych w rodzaju Facebooka. Uczony zmierzył się z mitem, że można mieć więcej przyjaciół w sieci niż w prawdziwym świecie. Jak zwykle, cały problem tkwi nie w ilości, a jakości – osoby z dużą liczbą znajomych w internecie nie ma mają wcale dużej liczby „prawdziwych” przyjaciół.
Wyniki badania na grupie 3000 dorosłych, opublikowane na łamach czasopisma Royal Society’s Royal Society Open Science, pokazują, że w mózg człowieka wbudowany jest mechanizm ograniczający zasięg portali społecznościowych, a łatwość komunikacji za pośrednictwem tych mediów wcale nie pomaga w zniesieniu tej blokady.
Dbałość o to, żeby mieć jak największe grono „przyjaciół” na Facebooku może wręcz wywołać efekt odwrotny od zamierzonego. W ocenie autora badania problem ten dotyczy szczególnie nastolatków – im mniej mają rzeczywistych przyjaciół, tym bardziej skupiają się na powiększaniu o anonimowe osoby swojej sieci znajomych w internecie. Popadają więc w błędne koło, przez co jeszcze bardziej zubożają swoje życie towarzyskie.
Ten trend obecny w social media potwierdza moją tezę, według której stwarzające możliwość zawierania nieograniczonych kontaktów media społecznościowe w rzeczywistości wcale nie ułatwiają nam powiększanie naszego kręgu znajomych.
Robin Dunbar jest antropologiem i ekspertem od psychologi ewolucji, specjalizującym się zwłaszcza w zachowaniach gatunków z rzędu naczelnych. Obecnie jest kierownikiem Social and Evolutionary Neuroscience Research Group na Wydziale Psychologii Eksperymentalnej Uniwersytetu Oksfordzkiego.
W świecie nauki Robin Dunbar znany jest jako autor „liczby Dunbara”, która określa limit osób, z jakimi człowiek może podtrzymywać stabilne relacje. Zdaniem brytyjskiego naukowca liczba ta nie przekracza 150.
źródło: "Business Insider"
Napisz do autora: dawid.wojtowicz@innpoland.pl