Mieliśmy już być drugą Japonią i drugą Irlandią. Tyle że nasze wzorce same w ciągu ostatnich kilku lat znalazły się w tarapatach. Na kim zatem powinniśmy się wzorować, by nasza gospodarka była bardziej innowacyjna?
Z pytaniem o zagraniczne wzorce innowacyjności, w trzecim odcinku naszej debaty o innowacjach (zapraszamy do lektury poprzednich odcinków debaty: „Jak definiować innowacje?” oraz „Co dusi polskie innowacje?” ) zwracamy się do dr Tomasza Perkowskiego, wiceprezesa Fundacji na rzecz Nauki Polskiej oraz Łukasza Alwasta z Fish Ladder i Platige Image, wcześniej związanego m.in. z brytyjskim centrum innowacji dla miast, Future Cities Catapult.
Na kim powinniśmy się wzorować szukając innowacji? Na słynnej, niemal mitycznej Dolinie Krzemowej?
dr Tomasz Perkowski: Nie, bo drugiej Doliny Krzemowej nie da się stworzyć. Ta, która istnieje w USA jest produktem pewnych czasów i splotu okoliczności i nawet w innych miecjsach USA nie udało się tego modelu powielić.
Ale na pewno są elementy tamtejszego ekosystemu, które powielać warto?
Łukasz Alwast: Od Amerykanów, tych z najlepszych ośrodków, z pewnością warto zapożyczać profesjonalizację kampusów i kulturę współpracy około-naukowej. Gdy odwiedza się MIT, Stanford czy Carnegie Mellon, tam naprawdę czuć, że projektuje się przyszłość, a nie prowadzi naukę ‘dla trwania’. Powstają nowe, eksperymentalne departamenty i zespoły badawcze, z misją podejmowania trudnych pytań centralnych dla rozwoju społecznego w perspektywie 10, 15 czy 30 lat. Nie są one odzwierciedleniem historycznie zasiedziałej kadry naukowej, ale projektowaniem kompetencji pod przyszłość.
Jednocześnie Amerykanie są dosyć bezwzględni w przycinaniu nierozwojowych bądź niefektywnych zespołów i budowaniu w oparciu o uwolnione środki nowych projektów. Więc elementem tego na pewno jest też duża, wewnętrzna rywalizacja.
Jasne, ale naszym uczelniom może być trudno naśladować Amerykanów, biorąc pod uwagę, że budżety najlepszych polskich szkół to ułamek budżetów amerykańskich.
dr Tomasz Perkowski: Zawsze w tego typu debatach pada argument finansowy. Tyle, że najpierw powinniśmy zastanowić się jakie cele chcemy osiągać, a dopiero potem alokować zasoby. Wyższych uczelni publicznych jest o 20%-30% za dużo. O prywatnych już nawet nie wspomnę. Rozwiązaniem, które promuje reprezentowana przeze mnie organizacja jest skoncentrowanie się na kilku wiodących uczelniach wyższych, które byłyby w stanie wejść do pierwszej setki Rankingu Szanghajskiego. Optymistycznie jest to do zrobienia w ciągu 8 lat, przy odpowiednich nakładach i jasno określonych celach.
Panie Łukaszu, spędził Pan kilka lat studiując w Wielkiej Brytanii, a następnie pracując w Future Cities Catapult, inicjatywie związanej z rządowym programem Innovate UK. Czego powinniśmy uczyć się od Brytyjczyków?
Łukasz Alwast: Determinacji w budowaniu tkanki instytucjonalnej pod wyzwania przyszłości. Wyboru strategicznych sektorów gospodarki z punktu widzenia wewnętrznych kompetencji, potencjału rynkowego i eksportowego. i nie czekanie, aż rynek narzuci narrację, ale tworzenie ośrodków kompetencyjnych pod reguły gry XXI wiecznych realiów rynkowych. Dla przykładu, w 2013 w Wielkiej Brytanii rząd sporządził listę „Great Eight Technologies” - ośmiu technologii przyszłości, w których chcą się specjalizować – i od razu, a nie 5 lat później, powstały konsorcja naukowo-biznesowe tworzące nową wiedzę i biznesowy know-how. Dzięki temu gdy technologie i rynek dojrzewają to Brytyjczycy są już gotowi do nadawania tonu, a nie impulsywnego nadganiania. I w ten sposób mogą podnosić poprzeczkę i odcinać benefity z współpracy międzynarodowej i eksportu, jako eksperci. Takim przykładem jest już np. blockchain czy innowacje miejskie.
Od jakich jeszcze krajów europejskich możemy uczyć się wdrażania innowacji?
dr Tomasz Perkowski: Od Niemców możemy uczyć się otwartości na zmiany. Podam przykład: kilka lat temu wprowadzono w Niemczech program polegający na wyróżnieniu najlepszych ośrodków naukowych. Pytałem przyjaciela z Niemiec jak to zostało odebrane w środowisku naukowym. W ogóle nie zrozumiał pytania. Powiedział: takie było polecenie, więc postaraliśmy się jak najlepiej do niego dopasować. Dzięki takiej postawie skutecznie wprowadzono program, który ujawnił, że niektóre ośrodki uznawane za najlepsze naukowo, po obiektywnej weryfikacji wcale takimi się nie okazywały.
Niemcy i Wielka Brytania to duże rozwinięte gospodarki i dość oczywisty wzór do naśladowania. Na jakich jeszcze krajach powinniśmy się wzorować?
Łukasz Alwast: Na Danii i Finandii. To kraje, które bardzo wysoko postawiły poprzeczkę w dziedzinie dostarczania usług publicznych i innowacyjności sektora publicznego. Postawiły na poprawę swoich kompetencji w dziedzinach takich jak design, gospodarka niskoemisyjna czy cyfrowe usługi publiczne. I dzięki temu pod względem jakości życia i innowacyjności sektora publicznego są znacznie przed Stanami Zjednoczonymi czy Wielką Brytanią. Brytyjczycy czerpią od skandynanów pełnymi garściami. Bo innowacyjność musi być relatywnie równo rozdysponowana w społeczeństwie, dotyczyć zarówno biznesu, ale co ważniejsze, jakości codziennych interakcji publicznych.
A na jakie przykłady możemy wskazać poza Europą?
dr Tomasz Perkowski: Chiny. Amerykanie boją się, że Chińczycy będą wykradać im pomysły. Mają się czego bać, ale prawda jest też taka, że w Chinach jest mnóstwo naukowców z genialnymi pomysłami. Inna sprawa, że w gospodarce, która pilnie strzeże dostępu do rynku przez gigantów takich jak Google czy Facebook, rodzime firmy mogą się rozwijać praktycznie bez żadnej konkurencji.
Łukasz Alwast: Chiny to faktycznie dobry przypadek. U nas kiedyś niedoceniany, a teraz jeszcze nie do końca zrozumiany. Pamiętam wypowiedź jednego z naszych decydentów gospodarczych z przed kilku lat, który zapytany o gospodarkę Chin odpowiedział: „Chiny? Przecież tam się trampki produkuje”. To przejaw niebezpiecznej ignoracji, bo owszem, kilka lat temu robili trampki i inne produkty niskiej jakości, ale ich gospodarka przeszła niesamowitą transformację i dzisiaj pracują nad technologiami i skalą, o jakiej my możemy śnić. W dodatku są ambitni i asertywni i pomimo gospodarczej zadyszki nie pozwalają sobie wchodzić na głowę.
Wskazałbym również na Zjednoczone Emiraty Arabskie (ZEA). Kilka lat temu w Dubaju stawiano na rozwój gospodarki poprzez sektory paliwowy, finansowy i budowlany, ale władze Emiratu są świadome, że ten model jest rozwoju jest ograniczony. Teraz bardzo intensywnie stawiają na rozwój nowych technologii, design i usługi przyszłości, a ponieważ wiedzą, że nie zawsze mają odpowiedni know-how u siebie, sprowadzają do Dubaju nie tylko naukowców ale całe oddziały zamiejscowe uczelni takich jak NYU czy MIT. Dobrym przykładem na to jest projekt Muzeum Przyszłości (Museum of the Future), będący interdyscplinarnym ośrodkiem przyjmującym formę laboratorium badawczego, studia designu i think-tanku dot. usług przyszłości – jak autonomiczny transport publiczny, robotyka miejska (w tym drony) czy usługi publiczne nowej generacji.
dr Tomasz Perkowski – od grudnia 2001 wiceprezes zarządu Fundacji na Rzecz Nauki Polskiej, największej krajowej pozarządowej organizacji wspierającej naukę.
Stypendysta Open Society Institute, German Marshall Fund i Regional Environmental Center. Były wiceprzewodniczący FP7 External Advisory Group "Research Potential”. Współprzewodniczący grupy roboczej Nauka i Technologia przy Polsko Amerykańskiej Radzie ds. Innowacji.
Łukasz Alwast – obecnie związany z Fish Ladder i Platige Image, warszawską firmą tworzącą zaawansowane technologicznie rozwiązania dla biznesu, kultury i branży kreatywnej. Wcześniej asystent w Kancelarii Prezesa Rady Ministrów oraz analityk w Future Cities Catapult, centrum innowacji dla miast powołanym do życia przez Innovate UK, brytyjską agencję ds. innowacyjności . Współtwórca TEDxWarsaw. Studiował na University College London (UCL) oraz University of Sussex (SPRU).