Według raportu KPMG produktów luksusowych w Polsce jest coraz więcej. Wynika z niego, że w ubiegłym roku wartość tego rynku zwiększyła się o 13 proc. w porównaniu z rokiem poprzednim i osiągnęła 14,3 mld złotych. Ta tendencja ma się utrzymać – twierdzą eksperci. Za dwa lata wartość tego rynku ma sięgnąć blisko 17 mld złotych. Postanowiłam dowiedzieć się, czy rzeczywiście jest tak kolorowo i czy mamy prawdziwe polskie luksusowe marki. Nie było łatwo.
"Z tegorocznego raportu wynika, że polskie marki premium i luksusowe rozwijają się i odnoszą sukcesy, zarówno w kraju, jak i na rynkach międzynarodowych. Wyniki naszego badania pokazują również, że nabywcy dóbr premium i luksusowych w Polsce zwracają uwagę na kraj pochodzenia produktów, a większość z nich twierdzi, że oznaczenie „Made in Poland” zachęca ich do zakupu. Dochód netto najbogatszych Polaków w 2015 roku osiągnął poziom około 155 mld złotych. Na co wydają pieniądze polscy bogacze? Jak się okazuje najwięcej ekskluzywnych marek mamy w branżach: odzieżowej, biżuteryjnej, zegarków i alkoholowej."
Na liście wiodących marek premium i luksusowych znalazły się m.in. takie marki jak Apart, Belvedere Vodka, Hotel Bristol, Chopin, Delphia Yachts, Dr Irena Eris, Emanuel Berg, Galeon, Kazar, Kler, La Mania, OCHNIK, Vistula, W.KRUK, Wyborowa czy YES. Jeśli w przypadku marki Dr Irena Eris czy Delphia Yachts jest to zrozumiałe, to można zadać sobie pytanie, co na tej liście robi firma Kazar, której buty na wyprzedaży można dostać już za 200 złotych, czy Vistula, której koszule kosztują ok. 99 złotych. Owszem, są to firmy znane z dobrej jakości i wyższych cen i z pewnością są prestiżowe, ale czy można je zaliczyć do luksusowych?
Monika Kowalewska, szefowa projektu Superbrands w Polsce i ekspertka ds. brandingu nie do końca rozumie, dlaczego polskie marki odzieżowe czy kosmetyczne tak łatwo określa się jako marki luksusowe. – Pamiętajmy że Mercedes-Benz czy BMW to marki premium (nie luksusowe). Proszę zauważyć, że jednym z kryteriów przedstawienia marek w raporcie była ich znajomość wśród „zamożnych” konsumentów – czyli ludzi zarabiających powyżej 7 tysięcy złotych. Mam wrażenie, że w większym stopniu niż cena produktów, na skojarzenia z półką luksusową miał w tym przypadku wizerunek marki – komentuje w rozmowie z INNPoland.
Okazuje się, że tak wysoka wartość i rosnąca tendencja wynika z tego, że Polacy nie bardzo wiedzą czym (oprócz dobrego marketingu) są marki luksusowe.
Według Moniki Kowalewskiej, Polacy mają nie lada problem z rozpoznawaniem marki luksusowej z powodu dwóch czynników. Po pierwsze, kody luksusu są chętnie wykorzystywane przez marki mainstreamowe. Po drugie, nawet wśród ekspertów nie ma zgody co do jednej definicji marki luksusowej. Trudno więc oczekiwać od konsumentów, żeby odnajdowali się w tych niuansach.
Organizacje skupiające najbardziej luksusowe marki świata:
włoska Fondazione Altagamma (1992),
brytyjska Walpole British Luxury (1990),
niemiecka Meisterkreis (2011),
oraz najbardziej poważana, o najdłuższej tradycji, francuska Comité Colbert (1954).
Tomasz Sikora, wieloletni wykładowca SGH w Warszawie, specjalista od marketingu dóbr luksusowych w rozmowie z fashionpost.pl jeszcze inaczej tłumaczył niską świadomość o prawdziwym luksusie. – W przypadku osób w wieku dojrzałym i starszych swoje zrobiły lata izolacji za „żelazną kurtyną”, kiedy to nie można było swobodnie wyjechać do większości krajów świata i powszechne były niedobory związanych z gospodarką nierynkową (centralnie planowaną).
Według badań przeprowadzonych w 2012 roku przez firmę ARC Rynek i Opinia wynika, że przeciętny Kowalski zapytany o luksusowe marki obok Mercedesa, Diora czy Chanel umieszcza Adidasa, Avon, Oriflame, Nivea czy L'Oreal.
Aby zrozumieć całe to zamieszanie z definicją luksusu, zwróciłam się o pomoc do pani dr hab. Marzanny Witek-Hajduk, prof. SGH. Pani profesor przyznaje, że nie ma jednej, jasnej definicji luksusu. Jest to subiektywne pojęcie. Francuzi bardzo dużo pisali o tym pojęciu i to właśnie ich publikacje powinny być wyjściem do tej dyskusji. Warta uwagi jest praca francuskiego prof. J. Kapferera, który stworzył piramidę luksusowych marek. Na dole tej piramidy znajdują się marki zwykłe, na 1 poziomie marki z górnej półki (produkujące na skalę masową), na 2 marki luksusowe (produkujące w krótkich seriach), a na samym szczycie Griffe (dostarczające produktów ręcznie robionych na zamówienie).
Jeśli popatrzymy na polski rynek, nasze marki zajmują trzy dolne półki w tej piramidzie. – Jednak rynek dóbr luksusowych w Polsce będzie rósł w siłę. Społeczeństwo jest coraz bogatsze, a co za tym idzie mamy coraz więcej tzw. dochodu do dyspozycji. Dodatkowo obserwujemy w ostatnim czasie patriotyzm gospodarczy wśród konsumentów. Uważam, że potencjał jest duży, choć jeszcze trochę nam brakuje – dodaje dr hab. Marzanna Witek-Hajduk.
Jak się okazuje, jedyną polską firmą, która oficjalnie jest uznana za luksusową w skali światowej jest Dr Irena Eris. Firma od 2012 roku należy do prestiżowego francuskiego stowarzyszenia Comité Colbert, które skupia luksusowe marki europejskie takie jak Chanel, Luis Vuitton, Dior czy Guerlain.
Najdroższe produkty świata:
1. Diamenty - 13 tys. dolarów za karat
2. Platyna - 48 dolarów za gram
3. Białe trufle - 5 dolarów za gram
4. Szafran - 13 dolarów za gram
5. Krem de la Mer stworzony przez fizyka z NASA– 70 dolarów za gram
6. Kawior z irańskiej bieługi – 35 dolarów za gram
Jednak eksperci twierdzą, że ten stan niebawem się zmieni. – Jesteśmy przekonani, że luksusowe polskie firmy w najbliższych latach zdobędą popularność nie tylko w kraju nad Wisłą, ale również na świecie. Ponadto widzimy analogię pomiędzy warszawskim a mediolańskim rynkiem dóbr luksusowych sprzed 20 lat, który dynamicznie się rozwinął – wypowiedział się w raporcie KPMG Maciej Zajdel, Członek Zarządu Kulczyk Silverstein Properties. Jak wykazał raport KPMG, wiele polskich marek w zawrotnym tempie goni Dr Irene Eris i ma spore szanse na karierę nie tylko na naszym podwórku.
Specjaliści są zgodni: polskie marki luksusowe (te prawdziwie luksusowe) w większości z góry szykują się na rynki zagraniczne. – Polska jest rynkiem specyficznym nie ma na nim, jak na zachodzie, zbyt wielu ludzi prawdziwie zamożnych, dziedziczących fortuny rodzinne (sukcesorzy rodzinnych majątków, to przecież obecni 30-40 latkowie i można ich policzyć na palcach jednej ręki), nie ma też, tak jak na wschodnich, czy azjatyckich rynkach, dużej liczby milionerów z pierwszego pokolenia. Dlatego dość naturalne wydaje się, że rodzime marki luksusowe szukają klientów poza granicami Polski – powiedziała Monika Kowalewska.
Natomiast dr hab. Marzanna Witek-Hajduk dodała, że nie ma na świecie takiej marki, która mogłaby się utrzymać tylko i wyłącznie na rynku lokalnym. Każda marka prędzej czy później musi wejść na drogę ekspansji, bo jest to konieczne do rozwoju firmy.
Postanowiłam przyjrzeć się polskim firmom i zastanowić się nad tym, które z nich na prawdę zasługują na miano luksusu. Oto moje typy, które wybrałam oceniając jakość produktów, ich cenę oraz dostępność. Jak się okazało, nie było to łatwe zadanie. Jednak na dobry początek znalazłam cztery marki.
Magda Butrym - kreacje na czerwony dywan
Jeśli chodzi o luksusowe polskie ubrania myślę, że warto wspomnieć projektantkę Magdę Butrym. Pod swoim nazwiskiem pracuje ona od niedawna, jednak nie oznacza to, że w świecie mody stawia pierwsze kroki. Tuż po maturze wyjechała z rodzinnego Zabrza do Warszawy gdzie rozpoczęła studia w Międzynarodowej Szkole Kostiumografii i Projektowania Ubioru, a przy tym rozpoczęła pracę w TVP jako stylistka, była najmłodszą osobą w firmie na tym stanowisku. Następnie stworzyła markę Portofino i otworzyła mały butik na Mokotowie. Własną firmę porzuciła dla pracy w La Mania Joanny Przetakiewicz.
Jej projekty wybierają polskie i zagraniczne gwiazdy mi.in Alessandra Ambrosio, Leandra Medine, Jourdan Dunn, Chrissy Teigen, Anja Rubik, Kim Kardashian, Sofie Valkiers, Karolina Kurkova, Kim Kardashian czy Elenie Perminova, żona jednego z rosyjskich oligarchów. Za jedną ręcznie wykonywaną sukienkę tej projektantki trzeba zapłacić nawet 10 tysięcy złotych. Myślę, że tak właśnie wygląda luksus. – Kobiety, które do mnie przychodzą to są pewne siebie dziewczyny, świadome. One mają swój wypracowany styl. Przeważnie są to kobiety po 30-tce, które pierwsze małe sukcesy mają za sobą. Są bardzo świadome jakiej jakości i designu poszukują. Za tym idzie też wyższa cena. Taka świadomość przychodzi z wiekiem i doświadczeniem – mówiła Magda Burtym w wywiadzie dla dyfk.pl.
Sunreef Yachts – jachty dla wymagających
Wśród polskich ekskluzywnym marek mamy również światowego lidera w projektowaniu i konstrukcji jachtów typu „custom made”. Firmę założył francuz Francis Lapp, który w latach 90. przeniósł się na stałe do Polski i tu założył swój biznes. Pierwszy jacht Sunreef 74 opuścił stocznię w 2003 roku i stał się wizytówką Sunreef Yachts. W późniejszym czasie ten model wielokrotnie reprezentował polska firmę na międzynarodowych targach między innymi w Cannes, Monaco, czy Miami.
Do chwili obecnej zwodowano już ponad 60 jachtów Sunreed Yachts, a spotkać je można niemal na każdym akwenie wodnym na świecie. Firma wynajmuje hale produkcyjne na terenie byłej stoczni Gdańskiej. Czas wykonania jednego jachtu to 11 miesięcy, jest to o połowę mniej niż czas jaki proponują stocznie z zachodniej Europy. Cena za taki luksus jest zależna od indywidualnych ustaleń ale model Sunreef 62 Charlotte to koszt około 950 tys. euro.
Fonica - ekskluzywna propozycja dla melomanów
Trzecią firmą, która zwróciła moja uwagę pod względem jakości i ceny, jest Fonica z Łodzi. Produkuje się tam ekskluzywne gramofony wykonywane ręcznie, a jakość dźwięku jaką uzyskują nagrania odtwarzane na nich są doceniane przez specjalistów z branży muzycznej. Poszczególne elementy konstrukcji gramofonów są projektowane i wykonywane w Łodzi. Na stronie firmy czytamy: "Zewnętrzna część podtrzymująca talerz, oparta została na kulce wykonanej z dwutlenku cyrkonu, materiale o wytrzymałości porównywalnej z diamentem". Tych, którym te parametry nic nie mówią, przekonuje oryginalny, bardzo nowoczesny design urządzenia.
Podstawa gramofonu wykonana jest z marmuru. Myślę, że to doskonały przykład produktu luksusowego, bo samo kolekcjonowanie czarnych płyt i posiadanie gramofonu jest w obecnych czasach ekskluzywne. Zwłaszcza, jeśli nasz salon wyposażony jest w gramofon Fonica za 25 tys. złotych.
Jan Kielman - buty szyte na miarę
Ostatnia marka, która, według mnie, powinna się znaleźć w tym zestawieniu, to Jan Kielman. Firma posiada ponad 100 letnia tradycję w szyciu skórzanych butów na miarę. W ofercie znajdziemy buty klasyczne, weekendowe, sportowe do gry w golfa i jazdy konnej, a nawet możemy zamówić specjalne buty do jazdy samochodem.
Właściciele firmy do produkcji butów sprowadzają skóry z najlepszych garbarni z całego świata, w swojej ofercie mają nawet skórę węża. Ceny ich butów zaczynają się od 2 tys. złotych w górę. Wszyscy obecni właściciele firmy Kielman (jak i wszyscy poprzedni) są członkami Cechu Rzemiosł Skórzanych imienia Jana Kilińskiego. W roku 2000 firma Jan Kielman znalazła się w angielskim almanachu „Europe's Elite 1000, Millennium Issue” pośród tysiąca najbardziej ekskluzywnych miejsc w Europie.
Można oczywiście dyskutować z moimi propozycjami. Problem w tym, że mimo naukowych definicji luksus dla każdego może oznaczać coś zupełnie innego. Jak więc zdefiniować to pojęcie? – Rynek dóbr luksusowych można definiować na różne sposoby: w kategorii ceny produktów danej marki, jej wizerunku, dostępności lub zainteresowania ze strony osób zamożnych. Postrzeganie luksusu jest uzależnione przede wszystkim od poziomu dochodów, istotne jest również miejsce zamieszkania, a tym samym dostępność produktów luksusowych – tłumaczył Adam Czarnecki w portalu arc.com.pl.