
– Środowisko prawnicze jest konserwatywne i hermetyczne – tłumaczy nam Świędrych. O pracę w kancelarii jest coraz trudniej. Nic dziwnego, skoro rynek prawniczy pęka w szwach. Eksperci biją na alarm – adwokatów i radców prawnych jest w Polsce za dużo – łącznie prawie 55 tysięcy. Do tego aktualnie ponad 17 tysięcy aplikantów przygotowuje się do wejścia na rynek usług prawnych, wynika z danych Krajowej Izby Radców Prawnych oraz Naczelnej Rady Adwokackiej.
Pierwsze 3 lata aplikacji w Polsce to tak naprawdę walka o przetrwanie. Nie tylko trzeba płacić za możliwość jej odbycia, ale trzeba konkurować z ogromną liczbą chętnych. W Niemczech dostaję się na start pensję w wysokości 800 do 1000 euro, co dla nich i tak jest głodową stawką. Praktykanci Polsce też nie mają lepiej, bo są traktowani jak tania siła robocza. Na jednej rozmowie o staż usłyszałam, że pierwszy miesiąc będę parzyć kawę, a przez drugi kserować dokumenty. To był jeden z tych momentów, kiedy zrozumiałam, że nie mam zamiaru spędzić w ten sposób kilku lat po studiach. To był jeden z impulsów do szukania własnej drogi.
– W Polsce uczą tylko kodeksów, paragrafów i ustępów. Oczywiście absolwent musi wiedzieć, jak skutecznie pomóc swojemu klientowi, ale pomija się podstawową sprawę – jak tego klienta pozyskać. Nikt nie uczy przedsiębiorczości, nikt nie mówi o marketingu, a ten etos prawnika jako elitarnego zawodu się zmienia – bo przy takiej konkurencji koniecznie trzeba nauczyć się dobrze sprzedać – wyjaśnia.
Pomysł i kompetencje to jednak za mało. Żeby założyć swój startup, musiała zdobyć pieniądze. Pierwszy poważny biznes Świędrych zrobiła na... polskich biretach, które sprzedawała w Niemczech.
Ze znalezieniem kogoś do produkcji biretów nie było łatwo. Głównie przez to, że w Niemczech można zgłaszać uczestnictwo w graduacji na kilka dni przed jej rozpoczęciem, a producent musi znać dokładną ilość na miesiąc przed. Nie może się tak zdarzyć, że zabraknie, bo co bym powiedziała tym studentom? Kilka hurtowni mi odmówiło, ale w końcu znalazłam jedną, która przyjęła zamówienie. Niemcy byli zachwyceni, a ja mogłam zacząć realizować mój pomysł ze startupem.
napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl