Emotikony stały się popularne między innymi z powodu wprowadzenia ich do klawiatury iPhone'ów w 2011 roku.
Emotikony stały się popularne między innymi z powodu wprowadzenia ich do klawiatury iPhone'ów w 2011 roku. Fot. Intel Free Press / CC BY-SA 2.0 / flickr.com/photos/intelfreepress/8598246200

Emotikona przedstawiająca rozbawioną twarz ze łzami śmiechu została wybrana przez słowniki Oxforda „Słowem Roku 2015”. Według zeszłorocznego raportu Emogi, ponad 30 proc. użytkowników komunikatora używa emotikon kilka razy dziennie. Wśród nich znaleźć można jednak nie tylko uśmiechnięte lub smutne buźki. A za użycie kilku ze znaków graficznych kłopoty ma pewna 12-latka z Fairfax w stanie Wirginia.

REKLAMA
12-letnia użytkowniczka Instagrama miała w grudniu umieścić wiadomość, która zdaniem miejscowej policji zagrażała bezpieczeństwu w szkole. Uczennica napisała (emotikony zapisane w nawiasach): „Zabijanie. Spotkajmy się we wtorek w bibliotece [rewolwer][bomba][nóż]”.
Dziewczynka przyznała się do umieszczania wiadomości na Instagramie, i do tego, że pisała je pod nazwiskiem innej uczennicy. Oskarżono ją o zagrożeniu bezpieczeństwu szkoły i użycie komputera bez pozwolenia. Niebawem powinna pojawić się w sądzie. Matka 12-latki przyznawała, że jej córka zawsze była grzeczna, a feralna wiadomość to efekt dręczenia uczennicy w szkole.
Emotikony spowszedniały do tego stopnia, że zaczynają być traktowane poważnie między innymi przez policję. Sędzia w stanie Michigan musiał niedawno tłumaczyć co oznacza emotikona „:P”, czyli twarz z wystawionym językiem. Eksperci zaznaczają, że najtrudniejsze w sądzie będzie dowodzenie, co osoba miała na myśli wysyłając konkretny znak graficzny.