
Nawet jeśli nie zdarzyło ci się nigdy zgubić numerka do szatni, to jestem przekonany, że nie raz i nie dwa nerwowo dotykałeś kieszeni, stojąc w kolejce po odbiór płaszcza. A gdyby tak życie uprościć, wykorzystując prosty sensor – jeden jest na wieszaku, drugi przy tobie na przykład w formie biletu – opaski. To nie jest takie proste – gdy kilkadziesiąt osób jednocześnie prosi o płaszcze, sensorom nie może się pomylić kod w bliskim kontakcie z czytnikiem.
REKLAMA
Tak właśnie – od szatni wyposażonej w technologię NFC zaczął się #ShowHello organizowany co roku w Paryżu przez Orange. W stolicy Francji nie leży co prawda śnieg, ale 8 stopni na plusie i przenikliwy wiatr przypominają, że nie jest to Lazurowe Wybrzeże. Dlatego płaszcz oddawałem z lekką obawą. Na szczęście technologia spełniła pokładane w niej nadzieje i po godzinie wrócił w moje ręce.
W ciągu tej godziny prezes Orange Stéphane Richard pokazał, na czym koncentruje się jego firma. To są dwa obszary, które trzeba traktować niezależnie od siebie. Z pierwszym kontakt mieliśmy w szatni, czyli oparty na różnych sensorach internet rzeczy. Orange podchodzi do tego w interesujący, bo kiedyś powiedzielibyśmy – mało korporacyjny sposób. Planeta korporacji i planeta start-upów zbliżają się jednak do siebie. Kiedyś korporacje robiły wszystko same i wszystko wiedziały najlepiej. Start-upy były tymi buntownikami, którzy rzucali korporacjom wyzwanie. Dziś korporacje intensywnie uczą się języka start-upów, otwierają wspólne korpo-upowe projekty. Tak jest z Orange. Richard wielokrotnie podczas godzinnego przemówienia wymieniał nazwy start-upów, z którymi telekomunikacyjny gigant buduje sprzętowe bądź softwarowe rozwiązania.
Firma ma nie tylko program akceleracyjny Orange Fab, lecz zaangażowana jest także we własny fundusz Venture. Może to tylko PR zagrany podczas fantastycznie przygotowanej i wizualnie niezwykle inspirującej prezentacji w sali konferencyjnej pod Luwrem, ale Orange sprawia wrażenie firmy młodej, nakręcanej innowacjami, bardzo kobiecej, oddychającej jednocześnie płucem 100-letniej historii i start-upowej innowacji. Kawał drogi od France Telecom, który jak sądzę, nie był mniej korporacyjny, ospały i antykliencki niż Telekomunikacja Polska.
Orange ma największą sieć światłowodową we Francji, buduje sieć komórkową 5G, a rozwiązania z zakresu internetu rzeczy oprzeć postanowił na technologii LoRa, czyli Low Power Wide Area Network. Po jej zbudowaniu Orange zacznie gromadzić niebywałą liczbę danych, a swoim klientom proponować zarządzanie ze smartfona nowymi obszarami życia. Mamy więc połączony dom, w którym sterować można wszystkim. Mamy połączoną kuchnię, lodówkę zsynchronizowaną z bazą przepisów, w której łatwo uzupełniać zapasy. Mamy pakiet bezpieczeństwa medycznego oparty na rozwiązaniach firmy Visiomed. Czujniki mierzą nasze podstawowe parametry, a dane wysyłają do e-lekarza. AXA weszła we współpracę z Orange, tworząc urządzenia monitorujące wydarzenia typu pożar, oferując jednocześnie ubezpieczenie od zdarzeń.
W towarzyszącym #ShowHello showroomie było kilkanaście stanowisk z kolejnymi możliwościami. Termostaty, czujniki ciepła połączone z bazą danych, dostawcy energii, monitorowane przez internet czujniki ruchu zbudowane przez jedną z czołowych firm ochroniarskich i wiele innych. Orange wierzy, że kolejne obszary naszego życia będą transmitowały dane. Francuska firma zdaje sobie sprawę naturalnie z zagrożeń. Prezes Richard wielokrotnie mówił o bezpieczeństwie danych i nowej inicjatywie TrustBadge. Ma ona ułatwić klientom zarządzanie informacjami o sobie w sieci.
Drugi obszar innowacji Orange dotyczy telewizji. Firma wierzy, że telewizja pozostanie jednym z najważniejszych źródeł domowej rozrywki. Inaczej nie inwestowałaby w nią tyle pieniędzy i uwagi. Orange zaprezentowało w Paryżu nowy Livebox. Urządzenie znane w Polsce pod nazwą Funbox to w sumie tylko dekoder. W nowej odsłonie oferuje on procesor wielokrotnie szybszy od dostępnego w poprzednim modelu. Livebox jest jednocześnie routerem WiFi z wbudowanymi siedmioma antenami.
Oferuje konsumentom niedostępną wcześniej jakość wideo wysokiej rozdzielczości i takiego dźwięku. Orange sięga poza dźwięk 5.1 i daje dostęp do contentu i technologii umożliwiającej odtwarzanie w jakości Dolby Atmos. Do tego dodaje pakiet rozwiązań od start-upów, z którymi współpracuje. W każdej chwili fragment oglądanego filmu można wrzucić na Facebooka. Oglądanie telewizji staje się bardziej społecznościowe. Do Liveboxa można mówić, polecając mu na przykład, żeby wyświetlił nam w czasie rzeczywistym więcej informacji o jednym z aktorów, których właśnie oglądamy. Dodajmy, że system automatycznie identyfikuje i wynajduje osoby grające w filmie. Nowy Livebox nie będzie dostępny w Polsce, ale Orange Polska zapewnia, że polski Funbox będzie zbudowany na jeszcze lepszej technologii i dostępny w okolicach końca roku.
