Samolot Solar Impulse w 3 dni przeleciał trasę z Hawajów do Kaliforni, korzystając jedynie z energii słonecznych
Samolot Solar Impulse w 3 dni przeleciał trasę z Hawajów do Kaliforni, korzystając jedynie z energii słonecznych Fot. Twitter/@solarimpulse

Co jest dziwnego w tym, że samolot wylądował w Kaliforni? Solar Impulse, bo tak się nazywa ta maszyna, pokonał Pacyfik w trzy dni, korzystając tylko z energii słonecznej. Samolot jest w trakcie rejsu dookoła świata, informuje BBC.

REKLAMA
Samolot korzystający z czystej energii, zasilany jedynie energią słoneczną, wystartował o 18.15 z lotniska Kalaeloa na Hawajach w czwartek, po ośmiu miesiącach remontu akumulatorów. To już dziewiąty odcinek, pokonany w trakcie próby okrążenia kuli ziemskiej.
Silny wiatr opóźnił nieco lądowanie samolotu w Dolinie Krzemowej na lotnisku Moffet w Mountain View, pilot, Bertrand Piccard, musiał lecieć wzdłuż nabrzeża. Piccarde jest Szwajcarem. Przyznał on, że dla organizatorów było ważne, by połączyć ten projekt z duchem pionierów w Dolinie Krzemowej. Szczególne wrażenie zrobił na nim przelot nad mostem Golden Gate.
- Mieliśmy szczęście lecieć 22 kwietnia, podczas Dnia Ziemi, gdy 175 leaderów światowych pdpisywali w Paryskie Porozumienie, w siedzibie ONZ w Nowym Jorku – napisali organizatorzy. Bertrand Piccard rozmawiał z Ban Ki-Moonem, sekretarzem generalnym ONZ, prosto ze swojego kokpitu podczas lotu, czemu przyglądali się przywódcy 175 pńaśtw. - Mieliśmy błękitne niebo i spokojny wiatr, to był idealny lot, by pokazać, że czyste technologie mogą poprawić jakość życia – napisano na blogu Solar Impulse.
Na osobnych odcinkach prowadziło dwóch pilotów. Samolot jest zasilany jedynie energią słoneczną, ma 17. tys. fotowoltaicznych ogniw na górnych powierzchniach maszyny. Zasilają one pracę śmigieł w ciągu dnia, ale także ładują akumulatory, tak by silniki mogły pracować również w nocy.
Solar Impulse rozpoczął swoją podróż w marcu 2015 r. z Abu Dhabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, następnie przeleciał nad Omanem, Indiami, Birmą i Chinami. Następnie poleciał do Japonii, przed wielkim skokiem, w którym przeleciał 8 924 km na Hawaje. Lipcowa podróż z japońskiego Nagoya na Hawaje trwała 117 godzin i 52 minuty, czyli 5 dni i tyle samo nocy, ustanowiła rekord w najdłuższej podróży samolotu bez przerwy.
Nie obyło się bez komplikacji, akumulatory przegrzewały się podczas podróży i wymusiły w lipcu postój i remont na archipelagu Pacyfiku. Konieczna była kolejna zbiórka pieniędzy, niebagatelnej sumy sięgającej 20 mln euro, by móc kontynuować projekt przez kolejny rok.
Źródło: BBC

Napisz do Redakcji: kontakt@innpoland.pl