Wypadek ze Snapchatem w tle. Nastolatka rozbiła samochód, gdy testowała, czy może zrobić zdjęcie powyżej 160 kmh
Krzysztof Wojewodzic
01 maja 2016, 16:28·1 minuta czytania
Publikacja artykułu: 01 maja 2016, 16:28
Młoda dziewczyna pędziła swoim Mitsubishi po publicznej drodze, wyciągnęła telefon i chciała zrobić sobie zdjęcie. Niestety, Christal McGee wrzuciła je na media społecznościowe już po wypadku, który spowodowała, gdy testowała, czy ograniczenie prędkości w aplikacji Snapchat naprawdę działa. Faktycznie – działa. Teraz zarówno kierowcy jak i samej firmie grożą pozwy.
Reklama.
Snapchat wprowadził ograniczenie, uniemożliwiające zrobienie zdjęcia powyżej prędkości 160km/h. Nie wiadomo, czy ograniczenie miało służyć bezpieczeństwu jazdy autem, pociągiem, czy ograniczeniu używania aplikacji w samolotach.
Ktoś jednak postanowił to sprawdzić. Christal McGee chciała przekonać się, czy uda jej się wrzucić zrobić selfie pędząc Mitsubishi po drodze krajowej. Niestety wrzuciła zdjęcia dopiero po wypadku.
Co ciekawe, inne osoby, które ucierpiały w wypadku, będą sądzić nie tylko Christal, ale także producenta Snapchata, za brak ostrzeżeń przy korzystaniu z aplikacji.
Źródła podają, że nie jest to pierwszy wypadek z udziałem użytkowników Snapchat-a próbujących zrobić sobie selfie w czasie podróżowania powyżej limitu kilometrów. Pomimo tego, firma odmawia usunięcia tej funkcji. Rzecznik Snapchata odmówił komentarza w sprawie zbliżającego się procesu. Dodał jednak, że regulamin aplikacji zawiera ostrzeżenie, by nie używać jej w czasie prowadzenia samochodu.