
O poziomie polskiej nauki niech świadczy fakt, że profesor PAN jest wyznawcą Smoka Wawelskiego. Co więcej, napisał o tym książkę. Książka trafiła do szkół, a on – z wykładami – na wyższe uczelnie. W kraju mniej niż połowa pacjentów wierzy lekarzom. Natomiast wiara w kreacjonizm – pogląd, że świat został stworzony w siedem dni – osiąga niepokojące rozmiary.
Badacz ten uważa, że nasza planeta powstała 6 tysięcy lat temu – a nie cztery i pół miliarda lat, jak datują inni naukowcy. Według profesora, dowodami na tak młody wiek są zarówno podania o Smoku Wawelskim i potworze z Loch Ness, które mają być dowodem, że dinozaury żyły razem z ludźmi, jak również przypowieść o potopie, w wyniku którego wyginęły. Cała fauna i flora została stworzona przez Boga i jest przez niego kierowana, podkreśla. Jego zdanie jest bardziej radykalne nawet od papieża, który stwierdził, że teoria ewolucji nie stoi w sprzeczności z nauczaniem Kościoła.
Miliardy, miliony, a może tysiące…? Ile lat ma Ziemia? W świecie nauki funkcjonuje mnóstwo teorii mówiących o wieku Ziemi. Najbardziej popularna, nauczana w szkole teoria, datuje naszą planetę na ok 4,6 mld lat. Celem projektu było obiektywne spojrzenie na wiele aspektów zaprzeczających tak odległej dacie oraz wskazujących na niewyobrażalnie krótki okres czasu istnienia Ziemi, mianowicie ok. 6 tysięcy lat.
Paula Dobosz z Uniwersytetu Cambridge i Jakub Zawiła-Niedźwiecki z Uniwersytetu Warszawskiego opublikowali na łamach prestiżowego magazynu Nature swoją opinię, dotyczącą nagłego wzrostu popularności wszelkiej maści pseudonauk, zatytułowaną „Anty-naukowa fala przechodzi przez Polskę”.
Doktorant z zakładu etyki wspomniał również, że obecny rząd kompletnie ignoruje dokonania współczesnej ekologii, naginając fakty na korzyść własnych interesów. Tak było w przypadku zwiększonej wycinki drzew w Puszczy Białowieskiej.
Oprócz odwrotu od teorii Darwina, Zawiła-Niedźwiecki przytacza również inny przykład trendu, który rozwija się z niepokojącą dynamiką. Z powodu wspomnianego już kryzysu zaufania do lekarzy, ludzie coraz częściej szukają sposobów na leczenie w medycynie alternatywnej. A ta zakłada między innymi, że raka można wyleczyć witaminą C, zaś szczepionki to spisek wielkich firm farmaceutycznych. Na marginesie, oczywiście, mogą one spowodować autyzm.
Najpopularniejszym chwytem retorycznym pseudonaukowców jest wykorzystanie tego, jak ludzie rozumieją pojęcie słowa "teoria". W języku naukowym oznacza ono twierdzenie oparte o rzetelne badania naukowe na podstawie aktualnego stanu nauki. W mowie potocznej ma bardziej spekulatywne znaczenie i w ten sposób próbują oni podważyć np. teorię ewolucji: jako pewne założenie, które – ich zdaniem – nie ma podstaw naukowych. A to oczywista nieprawda.
Odpowiedź Jerzego Zięby na publikację w "Nature"
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl
