Nad zyskami polskich banków gromadzą się chmury. Czy sięgną po rekompensatę do kieszeni klientów?
Karol Wilczko
06 czerwca 2016, 12:30·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 06 czerwca 2016, 12:30
Przez lata działające w Polsce banki chwaliły się ogromnymi zyskami. Jednak w ostatnim czasie nad sektorem zebrało się kilka czarnych chmur, które pozwalają sądzić, że te wyniki w najbliższych latach nie będą łatwe do powtórzenia. Utrzymujące się niskie stopy procentowe, nowy podatek bankowy oraz wyższe kwoty odprowadzane na Bankowy Fundusz Gwarancyjny to dla banków trudny orzech do zgryzienia i ryzyko zmniejszenia zysków. Pojawiają się obawy, że instytucje finansowe będą starały sobie to odbić na klientach – komunikaty o podwyżkach opłat płynące z niektórych banków mogą potwierdzać ten kierunek. Czy klienci są gotowi na płacenie za podstawowe usługi bankowe, takie jak prowadzenie konta, korzystanie z bankowości elektronicznej i mobilnej czy też nawet wykonywanie przelewów?
Reklama.
Od dawna banki zachęcają klientów do przechodzenia do kanałów zdalnych, gdzie to klient wykonuje wszystkie operacje samodzielnie. Można śmiało powiedzieć, że plan ten został zrealizowany bardzo dobrze. Na koniec ubiegłego roku liczba rachunków umożliwiających klientom indywidualnym korzystanie z bankowości przez Internet przekroczyła już 30 mln. W ciągu 12 miesięcy liczba ta zwiększyła się o ponad 5 milionów. W ciągu całego 2015 roku znacząco zwiększyła się również liczba aktywnych klientów indywidualnych, a więc osób, które przynajmniej raz w miesiącu zalogowały się do serwisu bankowości internetowej w swoim banku. Na koniec grudnia 2014 było ich nieco ponad 13 mln, rok później liczba ta zwiększyła się do 14,5 mln. Ile osób korzysta z bankowości mobilnej? Dokładnych danych nie ma, jednak raporty przygotowywane na podstawie deklaracji banków przez branżowy serwis PRnews mówią o 5 milionach użytkowników aplikacji bankowych na smartfony i tablety.
Czy nadszedł czas, kiedy klienci będą musieli płacić za większość usług bankowych? Analiza oferty banków pokazuje, że niekoniecznie, jednak banki oczekują w zamian aktywności klientów, rozumianej przede wszystkim jako przelewanie na konto wynagrodzenia, czy też dokonywania transakcji kartą w określonej ilości lub za określoną kwotę. Analiza ekspertów Comperia.pl pokazała, że aż 16 spośród 27 największych banków oferuje bezpłatne prowadzenie konta, natomiast w 9 kolejnych rachunek może być darmowy po spełnieniu określonych warunków.
Klienci powinni mieć świadomość, jak w sposób racjonalny korzystać z usług bankowych. Dlatego właśnie powstała akcja Miliony Polaków, której patronuje Związek Banków Polskich. Jej celem nie jest jednak wyłącznie edukacja. Akcja Miliony Polaków będzie największym badaniem opinii o produktach bankowych, jakie do tej pory zostało zrealizowane. Klienci zdecydują, jak według nich powinno wyglądać idealne konto bankowe, jakiego rodzaju usługi mają dla nich wymierną wartość, a także co bezwzględnie nie powinno wiązać się z opłatami z ich strony. Dzięki możliwości bezpośredniego kontaktu z klientami usług bankowych i osób, które dopiero planują budowanie swoich relacji z bankami, akcja będzie posiadać duże walory edukacyjne. Środowisku bankowemu zależy na tym, aby w sposób rzetelny i obiektywny pokazywać rolę sektora bankowego we współczesnej gospodarce, a także dlaczego warto wspierać obrót bezgotówkowy. Pomysł na przeprowadzenie tego typu kampanii informacyjno-edukacyjnej połączonej z badaniem powstał dzięki zgłoszeniom i prośbom tysięcy internautów. Aby wziąć udział w badaniu wystarczy zalogować się na stronie miliony-polakow.pl.
Wracając do kwestii odpłatności za usługi bankowe, warto zwrócić uwagę na elementy pozwalające uniknąć ponoszenia kosztów korzystania z konta. Banki doceniają aktywnych klientów, często uzależniając pobranie opłaty miesięcznej za kartę od liczby lub kwoty transakcji wykonanych kartą w ciągu miesiąca. Liczą się tylko operacje kartą w sklepach, punktach usługowych czy w Internecie, nie wypłaty z bankomatów. Dodatkowo, banki siłą rzeczy wolą klientów, którzy korzystają z ich usług nie tylko od święta. Nadal na rynku jest sporo tanich kont, ale wyłącznie pod warunkiem, że klient dokonuje na nie regularnych wpłat.
Banki udostępniają za darmo systemy bankowości internetowej czy mobilnej, gdyż ten kanał obsługi jest zwyczajnie tańszy niż ta świadczona w oddziałach. To między innymi dlatego przelew internetowy zwykle jest darmowy, a w oddziale kosztuje kilka złotych. Podobnie np. zlecenia stałe. Nie ma się tu co bankom dziwić – utrzymanie placówki jest droższe niż systemu bankowości internetowej. Przy okazji warto pamiętać, że lepiej autoryzować transakcje internetowe przysyłanym przez bank SMS-em ze specjalnym kodem. Za tradycyjne karty z kodami jednorazowymi (np. do zdrapywania) częściej są opłaty!
Rachunek osobisty to coś zdecydowanie więcej niż przechowalnia pieniędzy. To konglomerat usług, o których istnieniu czasem klient nawet wie. Banki ochoczo dołączają do rachunku osobistego czy karty na przykład dodatkowe ubezpieczenia. Ot, choćby assistance, który przynajmniej przez pierwszych kilka miesięcy czy rok jest zupełnie darmowy, do kont dorzucają też programy lojalnościowe czy rabatowe. Czasem klient nawet nie wie, że bank za każdą jego płatność kartą nalicza punkty, które za miesiąc czy rok można wymienić na nagrody.
Oprocentowanie lokat czy kont oszczędnościowych nie jest ostatnimi laty szczególnie porywające z uwagi na niski poziom stóp procentowych ustalanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Tym ważniejsze jest poszukiwanie najlepszych okazji. A wbrew pozorom nie ma ich wcale tak mało. Warto mieć oczy i uszy szeroko otwarte, bo banki organizują aukcje lokat, promocje na nowe środki albo podwyższają oprocentowanie rachunku oszczędnościowego za aktywność. Lokat trzeba szukać przede wszystkim w systemie bankowości internetowej czy mobilnej. Tam są szanse na dużo lepsze oferty niż w oddziale, gdyż w ten sposób banki chcą przekonać klientów do korzystania z tych nowoczesnych kanałów.
Ufając nowościom można bankować dużo wygodniej. A nowinek jest naprawdę sporo. To choćby możliwość płacenia telefonem – zbliżeniowo (HCE) lub przepisując na terminalu wygenerowany kod (BLIK). Można robić znajomym przelewy nie znając ich numeru rachunku - na numer telefonu, e-mail lub konto na Facebooku. A niektóre aplikacje mobilne po zeskanowaniu rachunku automatycznie „zaciągają” dane (numer konta, kwota, tytuł) do szablonu przelewu.
Konto osobiste to nie tylko worek do którego wrzuca się i wyjmuje pieniądze. To olbrzymi mechanizm, łączący w sobie multikanałowość (Internet, aplikacja mobilna, placówka, infolinia, bankomaty), nowoczesne narzędzia płatnicze czy atrakcyjne usługi ułatwiające codzienne zadania oraz cały szereg zabezpieczeń, który chroni pieniądze klientów. W sumie to nawet ciekawa perspektywa, kiedy człowiek uświadomi sobie, jak wiele osób, ich pomysłów i dziesiątek przepracowanych godzin kryje się za tym wszystkim, co dziś załatwiamy przy bankomacie, w Internecie, w aplikacji mobilnej czy przy terminalu płatniczym w sklepie w dosłownie kilka sekund!
Konto bankowe nie musi być tylko obowiązkiem – bo tam trafia wypłata czy renta. Może być autentycznym wsparciem, może wspomagać w zarządzaniu budżetem domowym, kształtować nasze postawy przedsiębiorcze, oszczędzać czas, być po prostu niesamowicie wygodne!
Karol Wilczko - ukończył studia wyższe na kierunku Finanse i Bankowość w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie; posiada dyplom ukończenia kursu poświęconego zarządzaniu finansami w firmie na Uniwersytecie Northwestern - School of Continuing Studies, Chicago.