Millenialsi są tchórzami – wynika z badań amerykańskiej strony randkowej Plenty of Fish. Ponad 80 proc. użytkowników między 18 a 33 rokiem życia doświadczyło ghostingu – czyli sytuacji, kiedy jedna osoba przestaje się po prostu odzywać do drugiej. Dlaczego? Bo tak jest łatwiej zakończyć znajomość. Młodzi wolą nie narażać się na stresującą i niezręczną rozmowę. Podobne zapędy mają nie tylko amerykańscy millenialsi – chodzi o całe pokolenie, również polskich igreków.
Chowanie głowy w piasek
Ghosting nie jest nowym zjawiskiem. Jednak rozwój technologii doprowadził do tego, że stał się prosty jak nigdy. Wystarczy nie odpisać na smsa, czacie czy Tinderze i problem znika – zwłaszcza dla polskich millenialsów w wieku 25-34. Znajomości nawiązujemy łatwiej, ale są też dla nas luźniejsze, twierdzą eksperci.
Dominika Wrońska, psycholog, w swoim artykule podkreśla, że młodzi ludzie oczekują przede wszystkim wygody w życiu osobistym. Tymczasem nie jest to oznaka dojrzałości emocjonalnej. Millenialsi nie odczuwają jednak szczególnych wyrzutów sumienia, są bardzo dobrzy w usprawiedliwianiu siebie – duch zawsze znajduje wymówkę przed światem i samym sobą. Taki powie: "Po prostu nie chciałem ranić drugiej osoby".
W Polsce nie lepiej.
Według GUS, w Polsce jest około 7 milionów singli, większość z nich to millenialsi. Mówi się, że takim stan nam odpowiada, ale raczej wynika z lenistwa i braku umiejętności interpersonalnych. Pamiętajmy, że duch zawsze znajdzie odpowiedź, która usprawiedliwi jego zachowanie i będzie wiarygodna w jego oczach.
Paradoksalnie, 92 proc. igreków uważa, że to znajomi i przyjaciele są dla nich najważniejsi. Badanie nie wspomina jednak o tym, jak często wymieniamy tych znajomych, którzy przewijają się w naszym życiu. Ghosting stanowi bowiem odprysk czegoś, co eksperci nazywają nową chorobą cywilizacyjną, czyli syndrom Fear Of Missing Out, w skrócie FOMO.
Czym jest FOMO? To określenie sytuacji, kiedy odczuwamy nieustanny strach przed tym, że coś nas ominie. Dlatego cały czas wzrasta konsumpcja treści przez smartfony – nie wiemy, czy w danej chwili na świecie nie dzieje się coś ważnego, więc w kółko odświeżamy fejsa – może ktoś wrzuci newsa, zmieni status na wolny lub opublikuje śmieszny film. Możliwości są nieskończone.
Zjawisko jest już na tyle powszechne w Polsce, że doczekała się własnej kampanii uświadamiającej skalę problemu. Chodzi o akcję Odpuść FOMO. Na jej stronie umieszczono wyniki badań, z których wynika, że prawie 60 proc. ankietowanych korzysta z Internetu bo chce być na bieżąco ze wszystkimi informacjami, a 25 proc. odczuwało tego negatywne skutki jak nadmiar informacji czy uzależnienie od nowych technologii.
Zjawisko ghostingu jest młode, a jego opracowania znajdują się jeszcze w powijakach. Pokazuje jednak pewną smutną prawdę o moim pokoleniu – jesteśmy tchórzami, którzy ciągle pędzą za nowościami i znajomościami, ale nie potrafimy nawiązać dłuższej, głębszej relacji. W końcu może znaleźć się lepsza praca czy dziewczyna lub chłopak. Wolimy wtedy zniknąć, jakby nas nie było. Bo tak jest łatwiej. A po co mamy sobie komplikować życie, skoro szansa na sukces czai się za rogiem?