Paweł Kowalski, jezuita, to inicjator KatoTweetUp, pierwszego spotkania księży i katolików świeckich, którzy znają się z Twittera. Spotkanie odbyło się 7 maja w podziemiach bazyliki oo. jezuitów w Krakowie. Przybyli na nie księża oraz wierni z Krakowa, Trójmiasta czy Warszawy.
Podczas tzw. części duchowej spotkania odbyła się m.in. spowiedź. Na konfesjonałach pojawiły się loginy księży z Twittera. Intencje do mszy św. przekazywano online przez hasztag #KatoTweetUpPray.
– To nasza odpowiedź na hejt w stronę Kościoła – i nie tylko Kościoła, który jest powszechny. I próba włączenia internetu w świat kościoła. Jako społeczeństwo nie doceniamy internetu, dlatego hejtujemy. Dla nas internet to zabawka, nie traktujemy go jak rzeczywistość. Chcemy pokazać, że tak jak jestem osobą wierzącą w Kościele, tak samo jestem nią w pracy, na ulicy czy w Internecie – mówi w rozmowie z INN:Poland Paweł Kowalski.
– A skoro tak, to moja komunikacja na Twitterze powinna być kulturalna. Z kolei loginy na konfesjonałach to próba zachęcenia do mniej oficjalnej rozmowy z księdzem. Chcemy pokazać, że ta sama osoba, która nas spowiada, może być ciekawym partnerem do dyskusji na mniej oficjalne tematy, bez barier. A jeśli fajnie mi się z nim dyskutuje na Twitterze, to wzbudzi moje zaufanie i może będę chciał się u niego wyspowiadać – kontynuuje Kowalski.
– Twitter uczy komunikacji, która dąży do sedna. W 140 znakach trzeba wyrażać kluczowe myśli. Ja sam, jeśli potrafię streścić kazanie w dwóch zdaniach, to wiem, że będzie ono zapamiętane. To jest to, czego nauczył mnie Twitter: krótkie, konkretne zdania i takie, które można zapamiętać. Prowadziliśmy też rekolekcje przez Twittera. Księża uczyli się dzięki temu, jak krótko i precyzyjnie formułować myśli – kontynuuje Kowalski.
Dzięki Twitterowi Kościół chce trafić do dwóch grup. Pierwsza to młodzież gimnazjalna czy licealna. Jest ona radykalnym przeciwieństwem drugiej grupy: trochę starszych, którzy chcą podyskutować. – To, co piszemy na Twitterze, jest komunikacją osobistą, a nie komunikatem instytucji. Dobrym przykładem jest tu rzecznik episkopatu Józef Kloch, który pierwszy w ten sposób zaczął przełamywać barierę pomiędzy Kościołem a wiernymi.
Podczas spotkania odbyła się też dyskusja na temat 7 głównych grzechów Kościoła w komunikacji. Do ich wyeliminowania ma przyczynić się Twitter.
Teraz księża chcą rozszerzyć inicjatywę na inne miasta. Bo, jak mówi Paweł Kowalski, marka KatoTweetUp nie jest zastrzeżona tylko dla Krakowa.
Paweł Kowalski oprócz tego, że zorganizował KatoTweetup, dał się poznać na Twitterze, jak widać na załączonych obrazkach, jako ksiądz obdarzony, w swoim mniemaniu, poczuciem humoru. Jak je oceniacie?