Polscy naukowcy opracowali nośnik do kontrolowanego podawania doksorubicyny – leku przeciwnowotworowego. Dzięki temu chorzy mają nie odczuwać skutków ubocznych: łysienia, nudności, anemii, wymiotów.
Nośnik to efekt współpracy Uniwersytetu Warszawskiego z Uniwersytetem w Zurychu. Doksorubicyna to lek cytostatyczny, czyli używany w chemioterapii nowotworów, działający toksycznie na komórki nowotworowe. Doksorubicynę wykorzystuje się przy leczeniu białaczki, ziarnicy, raka jajnika, tarczycy, sutka czy pęcherza moczowego.
Takie leki poza komórkami nowotworowymi uszkadzają też inne, zdrowe komórki – np. szpiku kostnego, błon śluzowych czy włosów. Dlatego leczone za ich pomocą osoby cierpią na nudności, anemię, mają wymioty i łysieją.
Zastosowanie nanostruktur jako nośników leków ma m.in. pomóc w ograniczeniu lub nawet uniknięciu tych niepożądanych skutków, bo lek będzie dostarczany w zaplanowanej z góry ilości oraz tempie tylko do chorej komórki.
– Doksorubicyna to skuteczny lek stosowany w leczeniu różnych nowotworów. Jest jednak bardzo toksyczny. Jego stosowanie zabija również komórki zdrowe, nie tylko chore. Nasze rozwiązanie wiąże lek w układ, który powoduje, że trafia on do komórek rakowych i nie jest uwalniany po drodze. Pacjent przecież bardzo często nie umiera z samego nowotworu, tylko dlatego, że organizm jest wyniszczony toksycznymi substancjami, które są podawane jako leki – mówi w rozmowie z INN:Poland prof. dr hab. Renata Bilewicz z Wydziału Chemii Uniwersytetu Warszawskiego, odpowiedzialna za projekt.
W przeciwieństwie do naukowców zaangażowanych w projekt nośnika, nikt do tej pory nie wykorzystał do takich celów białek membranowych, znajdujących się na powierzchni komórek. To przełom w leczeniu bez dotkliwych skutków ubocznych.
Jakie są szanse na wdrożenie rozwiązania? – Na razie zainteresowana nim jest Akademia Medyczna. Przeprowadzamy próby na komórkach, dają one dużo lepsze efekty niż sam lek. Kolejnym etapem będą badania na zwierzętach, na to jednak potrzebujemy dofinansowania. Niestety, ale proces wchodzenia z nowym lekiem lub nowym lekiem z nośnikiem, jest wieloletni – mówi profesor Bilewicz.
Udane próby wzbudziły na razie duże zainteresowanie w Szwajcarii. Zespół pracujący nad nośnikami leku dostał właśnie grant z Narodowego Funduszu Szwajcarii, który zapewni pracę na najbliższe 2,5 roku.
Polsko-Szwajcarski Program Badawczy prowadzi Ośrodek Przetwarzania Informacji – Państwowy Instytut Badawczy. Beneficjentem i uczestnikiem projektu jest m.in. UW we współpracy z Uniwersytetem w Zurychu.