Ogromną popularnością cieszy się w mediach społecznościowych mem, który chwali firmę IKEA za ochronę Puszczy Białowieskiej, i zakazanie kupowania drewna z terenu Puszczy. Sprawdziliśmy tę informację, zdziwieni, że meblowy gigant działa tak szybko. Co się okazuje? Działa jeszcze szybciej, niż sądziliśmy, IKEA nie kupuje drewna z wpisanego na listę UNESCO najstarszego lasu w Europie od… sześciu lat.
Grafika udostępniana masowo na profilach Facebooka informuje, że firmy rezygnują z kupowania drewna z Puszczy. „W odpowiedzi na apel Greenpeace Polska, IKEA jako pierwsza wprowadziła zakaz zakupu drewna z terenu Puszczy Białowieskiej dla wszystkich swoich dostawców” - głosi napis. Następnie wymienia kilka innych firm, które również „chronią puszczę”. Mem krąży dziś po Facebooku, zbierając wiele pozytywnych dla meblarskiego giganta komentarzy.
Cóż się jednak okazuje. Jak wyjaśniła w rozmowie z Inn:Poland rzeczniczka Ikei, Katarzyna Rut-Balashov, Ikea zaprzestała kupowania drewna z Puszczy Białowieskiej w 2010 roku.
Zdecydowali się na zakończenie kupna drewna z tego źródła, ze względu na obawy, że nie uzyska ono certyfikatu. Jak wyjaśniła Rut-Balashov, drewno dla IKEI musi być mieć certyfikat Forest Stewardship Council. Ten certyfikat uwzględnia elementy sprawiedliwości społecznej w pozyskiwaniu drewna, tzn., nie otrzyma go drewno pochodzące z rejonów, które nie jest chronione przed nielegalnym użytkowaniem i zabudową, gdzie łamane są prawa lokalnej ludności do użytkowania zasobów leśnych, a także nie chroni się zdrowia pracowników lasu. FSC kładzie także nacisk na – co redakcję Inn:Poland interesuje najbardziej w wypadku kontrowersyjnych decyzji min. Szyszki – zrównoważone pozyskiwanie zasobów leśnych, nie przekraczające poziomu, który trwale uniemożliwi ich odnowienie.
W Polsce certyfikatem zarządza „Grupa Robocza FSC – Polska”, w skład której wchodzą m.in. firmy meblarskie, budowlane i papiernicze, jak Barlinek, Castorama czy Ikea, a poza tym NSZZ „Solidarność” i Związek Leśników Polskich oraz Liga Ochrony Przyrody czy WWF Polska.
Co ciekawe, mem jest w części prawdziwy. Greenpeace Polska faktycznie wystosowało apel, na który zareagowała Ikea. Haczyk polega na tym, że wydarzyło się to dokładnie… 6 lat temu. Greenpeace 8 czerwca 2010 roku informowała na swojej stronie, że „w odpowiedzi na apel Greenpeace IKEA jako pierwsza wprowadziła zakaz zakupu drewna z terenu Puszczy Białowieskiej dla wszystkich swoich dostawców. (…) Firma Pfleiderer Grajewo S.A. wstrzymała odbiór surowca z puszczańskich nadleśnictw „do czasu wyjaśnienia kontrowersji”.
Greenpeace Polska wciąż angażuje się w ochronę Puszczy Białowieskiej, dwa tygodnie temu domagali się tego nawet w Brukseli, wykorzystując wizytę w tym mieście Jana Szyszki, ministra środowiska i głównego pomysłodawcy wyrębu najcenniejszego polskiego lasu. Szyszko pojawił się na konferencji na temat unijnej polityki leśnej „Looking #Beyondwood”, ale jego wejście na scenę poprzedzili aktywiśći Greenpeace Polska i Fundacja Dzika Polska. Rozwinęli baner z napisem „Don’t cut Białowieża Forest” i zaapelowali o odstąpienie od planów zwiększenia wycinki w Puszczy Białowieskiej.
Ekolodzy wielokrotnie też obalali argument ministerstwa, że wycinka jest potrzebna, by chronić las przed szkodnikami. - Kornik drukarz towarzyszy świerkowi w Puszczy od tysięcy lat i nie zagraża jej istnieniu. Jedynym zagrożeniem dla puszczy jest obecny Minister Środowiska, który wycenił drewno w Puszczy na kilkaset milionów złotych i zapowiedział wycinki nawet w dwustu letnich drzewostanach. To niedorzeczne, że obywatele Polski i społeczność międzynarodowa muszą bronić jedynego, światowego dziedzictwa przyrodniczego w naszym kraju przed polskim ministrem środowiska - mówił w Brukseli Dawid Kaźmierczak z Fundacji Dzika Polska, cytowany na stronie Greenpeace.
Przeciw zatwierdzonej przez ministra Szyszkę intensyfikacji pozyskania drewna z Puszczy Białowieskiej wypowiadali się wcześniej naukowcy, organizacje społeczne, ponad sto czterdzieści tysięcy Polaków. Greenpeace przypominał też, że zaniepokojenie pomysłem Szyszki wyraziła Komisja Europejska, a Rada Europy uznała, że nie pozwalają one na przywrócenie Białowieskiemu Parkowi Narodowemu prestiżowego Dyplomu Obszarów Chronionych.