Pan Ząbek to iluzjonista. Wielbiciele TVN-owskiego show „Mam talent” znają go doskonale, wystąpił w dwóch edycjach programu i choć nie wygrał żadnej z nich, to zebrał bardzo pozytywne recenzje. Charakterystyczny image, duży dystans do siebie pozwalały mu wyróżnić się spośród dziesiątek iluzjonistów, którzy są obecni na naszym rynku. To dawało mu uprzywilejowaną pozycję. Do czasu. Podczas pokazu w telewizji śniadaniowej, nieszczęśliwie zranił w rękę dziennikarkę Marzenę Rogalską. Co dalej z jego karierą?
Wedle strony zyskoman.pl ceny usług magików wahają się od 400 do 1100 złotych za godzinny pokaz. Można przypuszczać, że stawki Pana Ząbka były raczej z górnej półki. Choć bez wątpienia po dzisisejszym dniu wzrośnie jego rozpoznawalność, to z pewnością spadnie zaufanie do jego umiejętności. A o balansowanie na granicy bezpieczeństwa właśnie chodzi.
– Mam numer ze szczękami, muszę uwolnić się z więzów, zanim się na mnie zatrzasną. Dwa razy prawie mi się nie udało – mówił Karolinie Pałys w wywiadzie w natemat.pl Pan Ząbek. – Na szczęście zamknęło mi się tylko jedno skrzydło. Nie wiem, co by się stało, gdyby zamknęły się dwa na raz. Zęby nie są ostre, ale jak się ze sobą zejdą, to coś mi się może stać. Inna sprawa, że po takiej wpadce, na drugi dzień na występie miałem tłum – wyjawił.
I rzeczywiście, wielu komentatorów w internecie postrzegało nieudany występ magika jako kontrowersyjny sposób zdobycia popularności. Niestety, komentarze ze strony samej pokrzywdzonej i współprowadzącego Tomasza Kammela nie pozostawiają wątpliwości – to był wypadek. Iluzjonista będzie teraz musiał zacząć odbudowywać swoją pozycję, bez wątpienia wzrośnie też jego składka ubezpieczeniowa. W mediach społecznościowych pojawiają się również oferty osób, które poszkodowanej dziennikarce chcą pomóc uzyskać odszkodowanie zarówno od pracodawcy, jak i od Pana Ząbka.
– Teraz nie bardzo sobie wyobrażam, żeby zaprosić go na jakąś imprezę, którą organizujemy dla klientów – mówi w rozmowie z INN:Poland właścicel firmy eventowej. – Za jakiś czas, jak sprawa ucichnie, pewnie wróci, ale myślę, że tym występem stracił sporo kontraktów na imprezy firmowe, a właśnie jest najlepszy sezon na imprezy plenerowe – dodaje.
W tym kontekście Zdanie z oferty pokazów firmowych iluzjonisty nabiera nowego znaczenia: „Chcesz zmiękczyć kontrahentów podczas mniej oficjalnych spotkań?”