
REKLAMA
Katowiczanie chcą, by ich miasto zostało zniszczone. Nie chodzi oczywiście o dosłowną demolkę, ale jako tło dla kolejnego filmu z serii Transformers. Organizatorzy akcji uważają, że podniesie to wartość wizerunkową miasta i zapewni dopływ turystów z całego świata.
Akcja swój początek wzięła od ogłoszenia przez twórców listy miast, w których kręcona będzie piąta część Transfomers. W dużym skrócie, fabuła opiera się na schemacie, według którego gigantyczne roboty walczą ze sobą, niszcząc w efektowny sposób otoczenie swoich starć.
Piotr Gacek, jeden z organizatorów Facebook'owego wydarzenia, przygotował list do reżysera filmów, Michaela Baya z prośbą o uwzględnienia stolicy Górnego Śląska jako potencjalnego planu zdjęciowego szóstej odsłony serii.
Aby uwiarygodnić swoje intencje, pomysłodawcy wystosowali prośbę do Marcina Krupy, prezydenta Katowic, o udzielenie poparcia dla inicjatywy. Ten zaś przystanął na pomysł.
Miasta na całym świecie np. Paryż, Londyn, Los Angeles, Rzym są niszczone w wielu filmach i to podnosi ich wartość wizerunkową. Uważamy, że jeśli Spodek zagrałby w Transformersach, wielu ludzi na całym świecie zainteresowałoby się miastem, tym obiektem. Być może w przyszłości takie osoby przyjechałaby do Katowic. Byłaby to niesamowita dźwignia promocyjna. Przykłady miast na całym świecie pokazują, że to działa. Czytaj więcej
Czy w takim razie możemy spodziewać się polskich akcentów w przyszłych odsłonach superprodukcji? Dotychczas cztery części Transformers zarobiły łącznie prawie cztery miliardy dolarów. List do producentów filmu ma zostać wysłany w połowie lipca.
Źródło: Nasze Miasto
