Pokemon GO nakłada świat wirtualny na rzeczywisty.
Pokemon GO nakłada świat wirtualny na rzeczywisty. Youtube

REKLAMA
Nowa gra z serii Pokemon święci już triumfy na całym świecie. Wykorzystującą rzeczywistość rozszerzoną produkcja pojawiła się na smartfony w tym tygodniu i już cieszy się ogromną popularnością. Jednak nie wszystkim jest do śmiechu – poszukiwanie wirtualnych stworków w rzeczywistym świecie może mieć szokujące konsekwencje.
Shayla Wiggins, 19-latka ze stanu Wyoming w USA jest oddaną fanką japońskiej serii gier. Jej najnowsza odsłona o nazwie Pokemon GO zmusza gracza do wyjścia na zewnątrz i poszukiwania konkretnych rodzajów stworzeń w naturalnych miejscach ich występowania. Przykładowo, Pokemon wodnego gatunku będzie dostępny tylko w okolicy rzek i zbiorników wodnych.

Trailer Pokemon GO

Z tego powodu nastolatka udała się nad rzekę Wind River, która przepływa przez jej rodzinne miasto Riverton. Na miejscu dokonała szokującego odkrycia – zamiast Pokemona znalazła unoszące się na wodzie ciało mężczyzny.
Początkowo nastolatka była w dużym szoku, zdołała się jednak otrząsnąć i zadzwonić po policję.
Według ustaleń służb porządkowych, ciało znajdowało się w wodzie mniej 24 godziny. Śledczy wykluczyli morderstwo – prawdopodobną przyczyną śmierci było utopienie. Mężczyzna po prostu wpadł do wody i już z niej nie wypłynął.
Na razie aplikacja Pokemon GO dostępna jest w Australii, Nowej Zelandii i USA. Już teraz wzbudza kontrowersje z powodu graczy – ci, zbyt pochłonięci grą, zapominają o otaczającym świecie – w Meksyku młody mężczyzna zginął, spadając z mostu, ponieważ próbował złapać wirtaulne stworzenie.
Źródło: County 10

Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl