Są w stanie rozwalić każdy, nawet najlepiej funkcjonujący, zespół. Frustracja i złość to ich motor napędowy, daje im siłę do działania, niszcząc przy okazji wspólny wysiłek. Jak sobie z nimi radzić?
Wysysają energię jak gąbka. Tak to oni – toksyczni współpracownicy. Mogą przybierać różne formy. Bałaganiarza, który wprowadza chaos i dezorganizuje ci pracę oraz obiboka, starającego się za każdą cenę jej uniknąć. Przegiąć mogą również w drugą stronę – za bardzo angażując się w powierzone zadanie, uzewnętrzniając swoje emocje...nieco zbyt wylewnie. Kiedy nadmierna pracowitość uzewnętrznia się w formie narzekań na pracę kolegów i brania na siebie zbyt dużej ilości obowiązków wiedz, że coś się dzieje. I nie oznacza to dla atmosfery w pracy nic dobrego.
Groźni mogą być też nazbyt zrelaksowani koledzy. Ich przesadna gadatliwość, niedojrzałość i zdolność do rozpraszania twojej uwagi z pewnością nie pomoże w wyrobieniu się do deadline'u z powierzonym zadaniem. I ostatni typ – socjopata. Najgroźniejszy, bo zazwyczaj na pierwszy rzut oka zupełnie się nie wyróżnia. Jego psychologiczne gierki dostrzeżesz dopiero po dłuższym okresie pracy.
Oczywiście możesz zmieniać pracę w poszukiwaniu takiej, w której na żaden z wymienionych typów nie trafisz. Lepiej jednak pogodzić się z tym, że nigdzie nie będzie idealnie i skupić się na swojej reakcji zamiast obwiniać o niepowodzenia trudne środowisko.
Co zrobić? Potraktuj toksycznych współpracowników jako stały element dnia. Najważniejszy jesteś ty i zadanie, które masz do wykonania. Niech staną się tłem codziennych wydarzeń.
Powodem, dla którego zwracamy taką uwagę na toksycznych ludzi jest obawa o to, że ich krytykanctwo i marudzenie zwycięży, a sumienni pracownicy zostaną zepchnięci do dalszego szeregu. Nie czekaj więc na uznanie przełożonych. Pochwal się osiągnięciami, spraw by twoje sukcesy świeciły na tle nijakiego otoczenia.
I rada na koniec – po prostu ich olej. Z hejterami, ponurakami i całą maścią nieciekawych osobowości zmagać będziesz się do końca życia. Nie marnuj na nich swojej energii i uwagi. W końcu jedyną przeszkodą na drodze do sukcesu nie są niefrasobliwi koledzy z pracy – wszystko jest w twoich rękach.