Kolejną w tym roku Kasę Oszczędnościowo-Społeczną czeka upadłość. – Utrzymujący się stan głębokiej niewypłacalności SKOK 'Skarbiec' oraz brak pomocy finansowej ze strony Kasy Krajowej skutkuje brakiem możliwości samodzielnego prowadzenia procesu naprawczego – zakomunikowała KNF.
Zarządca komisaryczny działał w SKOK „Skarbiec” od 28 października ubiegłego roku. Raport, dotyczący informacji finansowej „Skarbca”, po przebadaniu go przez biegłego rewidenta, wpłynął do KNF pod koniec maja. Wynika z niego, że Kasa na dzień 27 października 2015 wykazywała współczynnik wypłacalności na poziomie (–) 59,7 proc.
Komisja do 19 lipca czekała na zgłoszenie się banków krajowych, które byłyby zainteresowane procesem restrukturyzacji. Do tego czasu nie wpłynęła jednak żadna oferta. Wcześniej KNF badała możliwość przejęcia „Skarbca” przez inną kasę. Na początku lipca ogłosiła jednak, że żadna z nich nie ma zdolności przejęcia SKOK-u z Piekar Śląskich w „sposób mogący zapewnić bezpieczeństwo depozytów zgromadzonych w kasie”.
– W świetle dotychczasowego postępowania Kasy Krajowej, która w przypadku innych, wybranych spółdzielczych kas przekazuje im pomoc finansową z funduszu stabilizacyjnego bez zatwierdzonego programu postępowania naprawczego, w ocenie KNF brak jest realnych perspektyw dokapitalizowania SKOK 'Skarbiec' przez Kasę Krajową i usunięcia stwierdzonego stanu głębokiej niewypłacalności spółdzielczej kasy – stwierdzono w komunikacie.
Teraz klienci SKOK-u „Skarbiec” czekają na wpłynięcie do sądu wniosku o ogłoszenie upadłości kasy. Dopiero wtedy będzie można uruchomić program wypłaty środków gwarantowanych z Bankowego Funduszu Gwarancyjnego. BFG od momentu otrzymania wniosku ma 20 dni roboczych na wypłatę pieniędzy. Fundusz obejmuje depozyty do równowartości w złotówkach 100 tys, euro.