Stu pracowników, niezliczone godziny analiz i wywiady z setkami różnych zespołów, pracujących wewnątrz firmy. Wszystko po to, by zrozumieć, jaki kluczowy element tworzy zgraną, produktywną drużynę. Ale Google w końcu rozwiązał tę zagadkę – najważniejsze to... być miłym.
Projekt Arytstoteles został uruchomiony właśnie po to, by odkryć, jakie cechy są niezbędne, by zespół pracowników działał jak dobrze naoliwiona maszyna.
Działający w tym przedsięwzięciu odkryli, że najlepiej współpracują ze sobą ci, którzy szanują i próbują zrozumieć emocje drugiej osoby oraz zdają sobie sprawy, że każdy członek drużyny musi zostać wysłuchany i mieć taką samą szansę zaangażowania w konwersację. Wyciągnięte wnioski są zatem dość znane i oczywiste, zwłaszcza dla menadżerów.
Matt Sakaguchi, jeden z menadżerów średniego szczebla w Google, postanowił wprowadzić w życie wnioski wyciągnięte w wyniku działania projektu.
Opowiedział współpracownikom o tym, że zdiagnozowano u niego chorobę nowotworową. Początkowo wyznanie wywołało milczenie, ale po chwili członkowie zespołu zaczęli dzielić się z resztą swoimi osobistymi historiami.
Od teraz Google uważa, że poczucie psychologicznego bezpieczeństwa jest najważniejszym elementem, który tworzy zgrany zespół. Jednym słowem, bądźcie dla siebie mili.