W ciągu pierwszych 5 miesięcy liczba osób ściganych za niepłacenie abonamentu wzrosła o 30 tysięcy. Mało tego że dłużnicy muszą uregulować opłaty abonamentowy, to jeszcze muszą zapłacić karę – niemal 700 zł.
Wszystko przez fiasko „ustawy audiowizualnej”. Rząd już kilka miesięcy temu zapowiedział uszczelnianie systemu i zwiększenie wpływów z abonamentu w ramach funkcjonującego obecnie prawa.
W tej chwili Urząd Skarbowy prowadzi łącznie postępowania egzekucyjne wobec 700 tys. ludzi z zaległościami w opłacaniu abonamentu RTV – podaje portal bankier.pl Tylko do skarbówek na Dolnym Śląsku, do końca maja wpłynęło prawie 4,5 tysiąca tytułów egzekucyjnych.
Do poszczególnych Izb przesyła je Poczta Polska. Te przekazują je dłużnikom. Zalegający z opłatami nie mają jednak możliwości uchylania się od uiszczenia opłaty. Urzędy Skarbowe ściągają bowiem wierzytelności z nadpłaty podatku.
Kontrole przeprowadzane są przez pracowników poczty. Kontrolerzy muszą wylegitymować się i przedstawić cel swojej wizyty. Nie mogą jednocześnie wprowadzić swojego rozmówcy w błąd, udając np. listonosza.
Co ważne, właściciel nie jest zobowiązany do wpuszczenia kontrolera do mieszkania. Jeżeli jednak pracownik poczty ustali, że w lokalu znajduje się odbiornik RTV, za który nie jest odprowadzana miesięczna opłata, możemy liczyć się z koniecznością opłacenia wszystkich zaległych rachunków. Oprócz tego na winowajcę nakładana jest kara w wysokości 30-krotności opłaty abonamentowej. Na tę chwilę to dokładnie 681 złotych.