Reklama.
Kiedy w Polsce rząd obiecuje budowę 3 milionów mieszkań do 2030 roku, na Półwyspie Arabskim postawiono na bardziej nowoczesne rozwiązanie. Arabia Saudyjska, która również boryka się z niedoborem budynków mieszkalnych, planuje drukowanie ich w 3D.
Miliardy petrodolarów nie wystarczyły, by rozwiązać kryzys na rynku budowlanym w Arabii Saudyjskiej. Szacuje się, że w ciągu kolejnych pięciu lat niedobór może osiągnąć poziom półtora mln mieszkań. Wynika to z faktu, że wiele rodzin nie jest zdolna do kupienia własnych czterech kątów z powodu zbyt niskich dochodów.
Dlatego Arabia Saudyjska postanowiła zwrócić się o pomoc do Chin. A konkretnie, firmy WinSun, która specjalizuje się w drukowaniu domów na drukarkach 3D. Do tego robi to w zaskakująco szybkim tempie – w ciągu doby można zbudować w ten sposób... dziesięć parterowych domów.
Dochodzi do tego aspekt najistotniejszy – finansowy. Otrzymane w ten sposób budynki są zazwyczaj znacznie tańsze w produkcji niż przy wykorzystaniu tradycyjnych metod. Do takiego druku wykorzystuje się mieszankę z odpadów budowlanych i szybkoschnącego cementu. Przedstawiciele WinSun zapewniają, że ta metoda pozwala na stworzenie odpornych na wodę i pękania ścian o bardzo dobrych właściwościach izolacyjnych.
To nie pierwsze podejście do tej technologii w krajach arabskich. W maju tego roku w Dubaju stanął biurowiec o powierzchni około 250 metrów kwadratowych w całości wydrukowany w 3D. Koszt produkcji był niższy o połowę, niż gdyby użyto tradycyjnych materiałów i zamknął się w kwocie 140 tys. dolarów.
Warto zastanowić się nad podobnym rozwiązaniem w Polsce. Obecnie plasujemy się na szarym końcu w UE, jeśli chodzi o liczbę mieszkań na 1000 osób. W naszym kraju wynosi ona 363 a średnia unijna – 452.
Źródło: Co Nowego
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl