Polscy politycy mogliby się uczyć, jak korzystać z dóbr współczesnej kultury od Japończyków. W trakcie ceremonii zamknięcia Igrzysk Olimpijskich w Rio przedstawiono bowiem kolejnych gospodarzy imprezy, która odbędzie się w 2020 roku w Tokio. Ze sporym zaskoczeniem, ale i zachwytem przywitano premiera, Shinzo Abe, który na gali pojawił się w przebraniu Mario, bohatera kultowej serii gier firmy Nintendo.
Pierwszy klip, który ma promować igrzyska w Kraju Kwitnącej Wiśni, to połączenie żywych sportowców z postaciami z mangi i anime oraz gier wideo, które wywodzą się z tego państwa.
Mamy więc Tsubasę, popularnego bohatera animowanych boisk i polskich telewizorów lat 90., pojawia się Pac-Man w swojej klasycznej, dwuwymiarowej wersji, jak i tej bardziej nowoczesnej.
Nie mogło również zabraknąć Hello Kitty, która również zalicza gościnny występ.
Wisienką na torcie jest jednak pojawienie się premiera Shinzo Abe. Podobnie jak kultowy hydraulik, wyłania się z wielkiej, zielonej rury, by przywitać się żegnającymi brazylijskie mistrzostwa.
Na tegorocznych igrzyskach Japonia poradziła sobie bardzo dobrze – w klasyfikacji medalowej zajęła 6 miejsce, zdobywając łącznie 41 krążków. Przedstawienie się jako gospodarze kolejnej edycji imprezy powinny być lekcją, jak się promuje własny kraj.
Może w przyszłości prezydent pojawi się na scenie jako ktoś z duetu Bolek i Lolek? Albo osoba z rządu przebierze się za Kajko i Kokosza? To by na pewno ociepliło wizerunek każdej ekipy rządzącej.