Wczoraj ogólnopolskie media obiegła wiadomość o coachu z Warszawy, który w swoim wpisie pogardza sprzątaczkami i ochroniarzami. Fałszywy, jak się okazało, wpis wywołał lawinę komentarzy i oburzył internautów.
Autor wpisu idealnie trafił w emocje społeczne. Bogaty, warszawianin, gardzący innymi. Te trzy epitety idealnie wpisują się w niekorzystny stereotyp coachingu. I choć w środowisku ludzi związanych z rozwojem osobistym wpis został oceniony niezwykle ostro, to niestety są znane osoby, które na innych patrzą z góry. I dotyczy to zarówno osób na szczycie, jak i tych, które próbują aspirować.
Elżbieta Bieńkowska, minister rozwoju regionalnego w latach 2007-2013
„Ja dostawałam, powiem ci 6 tysięcy... 6 tysięcy... Rozumiesz to? Albo złodziej, albo idiota... To jest niemożliwe, żeby ktoś za tyle pracował”
Tak na słynnych taśmach prawdy nagranych w restauracji „Sowa i Przyjaciele” powiedziała ówczesna minister rozwoju regionalnego, Elżbieta Bieńkowska do szefa CBA Pawła Wojtunika. Takie postawienie sprawy zbulwersowało opinię publiczną. W kraju, w którym mediana zarobków oscyluje wokół 4 tysięcy złotych brutto, o kwocie, która tak dziwiła bohaterkę, większość może tylko pomarzyć.
Krystyna Pawłowicz, posłanka na Sejm
Trzeba było Pani Zosiu też sobie życie organizować,uczyć się i studiować nieustająco,nie stać z boku i starać się poprawić sobie życie wokół.Zazdrości mi Pani?Ciężkiej pracy przez całe życie? (…) Jest Pani zwykłą zazdrośnicą.Leniwą? Proszę wziąść się też jeszcze za jakieś zajęcie, to i zazdrość Pani minie (pisownia oryginalna – przyp. red.)
Takimi słowami posłanka Prawa i Sprawiedliwości odpowiedziała emerytce, która żaliła się, że dostała podwyżkę emerytury w wysokości 5,46 złotego brutto, choć miała 50 lat stażu pracy. Jak widać pogarda wobec mniej majętnych nie ma poglądów politycznych.
Marcin Sebastian Rogowski, coach prowokatywny
j*bać biedę
Na swój profil facebookowy wkleił kolaż zdjęć z hasłem „J*bać Biedę”. Jak przystało na prowokatywnego coacha mocne hasło miało skłonić do zastanowienia. Sęk w tym, że do większości czytelników dotrze tylko pierwszy komunikat. Kolejny coach, który pogardza biednymi. I nic nie pomoże rozwinięcie.
Bieda we łbie. Myślisz warto to, warto sramto. Zrobiłbym, byłbym. Ale zamiast poczytać wartościową książkę, pójść na kolejne studia oglądasz seriale tworzone przez kretynów dla kretynów. Albo, zamiast jebać biedę i zagrać z synem w piłkę tylko oglądasz mecze polskiej ligi. A to dopiero bieda…
Wiesz już o jakiej biedzie piszę. Z taką biedą nie może być sentymentów. Taka bieda zabija twoje szczęście. Takich bied możesz mieć wiele. Skąd bierze się bieda?
Z nienawiści do samego siebie?
Ze skryptu życiowego?
Ze strachu przed zmianą?
Paulina Wyszyńska, blogerka
Jeśli narzekasz, że przez 3 lata po skończeniu studiów nie możesz znaleźć pracy i nie stać Cię na kupno mieszkania, mam dla Ciebie radę. Po prostu przestań być biedny.
Aspirująca młoda, 24-letnia blogerka wpisuje się w trend prostych recept na to, by przestać być biednym. To, co napisała nie jest odkrywcze, świetnie pokazuje przekonanie, że wystarczy chcieć. Wpisuje się to w proste hasła, które można usłyszeć od osób, które próbują innych uczyć swojego stylu życia. Wystarczy wspomnieć choćby Mateusza Grzesiaka ("Polacy generują swą mentalnością biedę, choć wcale nie muszą"), Michała Wawrzyniaka („to czy jesteś biedny czy bogaty jest wynikiem Twojego stanu mentalnego” – oferta webinariów Mentalway) czy Rafała Kujawy, który ostentacyjnie pali banknot 100 złotówkę.
„Nie ubezpieczyliście się, to macie problem”. Zdanie skierowane do powodzian, a wypowiedziane przez ówczesnego premiera Włodzimierza Cimoszewicza przeszło do historii. Choć prawdziwe w swej brutalności, idealnie ilustruje brak empatii.