Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości właśnie skasowała projekt, który kosztował 250 tys. zł. Platforma Katalogekosystemu.pl działała niecały rok. Miała skatalogować cały polski ekosystem startupowy, który liczy co najmniej kilka tysięcy aktorów: start-upów, inwestorów VC, inkubatory czy parki technologiczne. PARP zdobyła w tym czasie...130 wpisów. Sprawę jako pierwszy opisał portal mambiznes.pl
Katalogekosystemu.pl miał w zamyśle być platformą skupiającą w całości polskie środowisko start-upowe. Start-upy, fundusze inwestycyjne, inkubatory czy biura coworkingowe – platforma miała zawierać informacje o wszystkich tych podmiotach w jednym miejscu. Cele? Identyfikacja uczestników i występujących między nimi problemów, badanie ich aktywności, ułatwienie wzajemnej komunikacji. A także - czego PARP nie ukrywała - międzynarodowa promocja i rozbudzenie potencjału drzemiącego w polskich firmach.
Informację o założeniach katalogu można znaleźć choćby na tej stronie.
Pozyskiwanie informacji miało odbywać się za pomocą ankiety umieszczonej na stronie. Inicjatywa wystartowała w listopadzie, ale już we wrześniu, po niecałym roku działalności, dokonała żywota. W ciągu 10 miesięcy na stronie wpisało się około 1000 chętnych – informował serwis mambiznes.pl. Po weryfikacji okazało się, że autentycznych kontaktów jest 130, wśród nich wpisy testowe, czy podmiotów w żaden sposób nie dających się sklasyfikować jako uczestnicy ekosystemu start-upowego. To zaledwie kropla w morzu potrzeb, biorąc pod uwagę, że liczba start-upów w Polsce szacowana jest na 2400 podmiotów.
Polska Agencja Rozwoju Przedsiębiorczości starała się wspierać projekt, ale bez sukcesów. PARP organizowała m.in. spotkania wojewódzkie, mające przekonać start-upy do zaangażowania się w budowanie bazy. Te pozostały jednak nieprzekonane. Z naszych informacji wynika, że pracownicy Agencji, zamiast chronić projekt przed całkowitą kompromitacją, gorliwie skupiali się na dopracowywaniu logo Katalogu Polskiego Ekosystemu Startupowego. I rzeczywiście to jedno trzeba PARP przyznać: logo jest efektowne.
A wszystko to kosztem dokładnie 258 tys. i 400 zł. Właśnie tyle wyniósł koszt stworzenia i utrzymania witryny przez zewnętrzną firmę, której to zlecono.
O komentarz prosimy samą PARP. Słyszymy, że założenie platformy polegało na zebraniu danych do katalogu. I to zostało wykonane. Założenie długofalowej działalności, zdaniem agencji, nigdy nie istniało, a Katalogekosystemu.pl miał być domeną służącą zbieraniu danych niezbędnych do stworzenia Katalogu Polskiego Ekosystemu E-gospodarki.
– Katalog miał charakter pilotażowy i mamy świadomość jego ograniczeń. Ekosystem start-upów jest bardzo dynamiczny, przez co wymaga ciągłej aktualizacji. To zadanie bardzo wymagające zarówno od strony organizacyjnej, jak i finansowej. Wymaga również współpracy wszystkich organizacji zrzeszających podmioty tworzące ten ekosystem – mówi INN:Poland rzecznik prasowy PARP, Miłosz Marczuk.
Niedowierzając własnej, zawodnej przecież pamięci, sięgamy do opublikowanych materiałów z ubiegłych miesięcy. – Katalog Polskiego Ekosystemu Startupowego to otwarty projekt nastawiony na długofalowy rozwój – pisała PARP jeszcze w listopadzie 2015 roku.
W takim też tonie wypowiadał się również na łamach „Pulsu Biznesu” Leszek Czech, koordynator projektu web.gov.pl, w ramach którego powstał Katalog Ekosystemu Startupowego.
– Sam system, do którego można się zapisywać jest otwarty – bo to bardzo ważne, żeby baza była cały czas aktualna. Można będzie więc się wpisać lub usunąć swoje konto, dodać kolejne – np. jeśli jakiś podmiot jest i start-upem i mentorem. Ten projekt będzie trwał – zapewniał Czech.
Jeżeli prawdą jest więc to, co obecnie twierdzą przedstawiciele PARP-u, to kwota 250 tys. zł wydaje się, delikatnie mówiąc, wysoka. Z drugiej strony w jaki sposób wytłumaczyć szumne, ubiegłoroczne deklaracje? Rzecznik Agencji tłumaczy, że przekłamanie jest wynikiem nieprecyzyjnych informacji, które ukazywały się tuż po starcie platformy. Zaraz później dodaje:
– Po tych doświadczeniach, podchodzimy z pokorą do budowy takiego systemu. Wymaga to zaangażowania większych nakładów, np. przy modelowej izraelskiej stronie Start-up Nation Central pracuje 18 analityków, którzy uaktualniają bazę co trzy miesiące – wyjaśnia Miłosz Marczuk.