W dużych miastach brakuje przestrzeni do upraw więc plantacje trzeba budować...pionowo. Idea wertykalnych farm ma być odpowiedzią na zagrożenia związane z urbanizacją obszarów wiejskich i migracjami ludzi do dużych ośrodków miejskich. Według szacunków, już w tej chwili ludzie wykorzystują 80 proc. dostępnej ziemi uprawnej na świecie.
Nowa rolnicza era od jesieni zawita do Krakowa. Urbanika Farms wraz z Uniwersytetem Rolniczym będą pracować nad projektem "vertical farming" w pomieszczeniach Wydziału Biotechnologii i Ogrodnictwa UR. Sposób uprawy jest bezglebowy, a same rośliny naświetlane są za pomocą lamp.
Pionowe uprawy są dużo bezpieczniejsze od tradycyjnych. Rośliny przez cały czas rosną w warunkach laboratoryjnych. Dzięki temu ich rozwój jest niezależny od warunków pogodowych. Temperatura i wilgotność powietrza są przez cały czas pod kontrolą naukowców. Nie ma również konieczności korzystania ze środków chemicznych takich jak pestycydy.
Maxim Telish z Urbanika Farms ma nadzieje, że przedsięwzięcie będzie przełomem dla rolnictwa miejskiego w Polsce. Początkowo firma chce zaopatrywać lokalnych restauratorów. – Chcemy produkować i jeść rośliny zdrowe organiczne rośliny dla miast. To wyzwanie postawione przyszłości – komentuje Telish.
Sama technologia została pierwotnie opracowana na potrzeby wypraw kosmicznych. Naukowcy próbowali znaleźć sposób na uprawianie roślin na stacjach i promach kosmicznych. Rozwiązaniem okazało się właśnie „vertical farming”.