Niestety, nie ma takiej szansy. – Technologie rozwijane przez Space X są uznane przez rząd USA za technologie wojskowe i objęte poważnymi restrykcjami tzw. ITAR. Uniemożliwia to zaangażowanie firm, a nawet osób nieposiadających obywatelstwa USA w tego typu programy. Nie ma żadnych szans, dopóki USA nie zmienią swojej polityki w tym zakresie, a na to się nie zanosi wobec coraz bardziej napiętej sytuacji globalnej. To jest właśnie ten moment, kiedy z gwiazd zostajemy brutalnie sprowadzeni na ziemię – mówi Aleksandra Bukała, dyrektor generalna SENER Polska. To grupa firm w tym także polskich, które pracowały m.in. w misjach JUICE, Athena, ExoMars, Proba-3, Euclid, E.Deorbit, Saocom.
Plany Elona Muska to zjawisko New Space w czystej postaci - prywatna firma dążąca do obniżenia kosztów technologii kosmicznych, bez udziału rządowej biurokracji. Czy projekt się powiedzie? Trudno ocenić przy tego typu wizjonerskich przedsięwzięciach. Harmonogram nie jest nierealny. Program Apollo wystartował niemal od zera i w ciągu niespełna 10 lat doprowadził do lądowania na Księżycu. Poważniejszymi przeszkodami wydają się koszty i wyzwania techniczne.
Napisz do autora: tomasz.molga@natemat.pl