A mogło być tak śmiesznie. Na facebookowym profilu banku BZ WBK padło pytanie na temat jego byłego prezesa, a obecnie wicepremiera, Mateusza Morawieckiego. Internauta zwrócił się do firmy z prośbą, czy mogliby „zabrać z powrotem do siebie Pana Morawieckiego”. I choć firmom zdarza się żartować na swoich społecznościowych kanałach, tak tym razem odpowiedź była zachowawcza, uprzejma i sucha. Pytamy ekspertów od kryzysów w social media o tym, jak powinna zachować się firma w takich sytuacjach.
„Merytoryka i elegancja czasem znaczą więcej niż memy na Demotach i wątek na Wykopie”, “jednak nie wszyscy by oczekiwali od banku heheszkowania”, “Krótko i na temat. I dobrze, jednak bank to bank, jakaś powaga być musi” –czytamy komentarze pod dyskusją o odpowiedzi banku na jednej z grup. Czy powściągliwa reakcja administratora profilu BZ WBK była słuszna? Marcin Kalkhoff, ekspert od marketingu marek potwierdza opinie widoczne w sieci.
– To jest bardzo grząski grunt z bardzo prostej przyczyny – jeśli bank podjąłby ten temat, opowiedziałby się po którejś ze stron politycznych opcji. A on ma przede wszystkim stać po stronie klienta i konsumenta – mówi w rozmowie z INN:Poland. – Moim zdaniem reakcja była jak najbardziej prawidłowa, bez niepotrzebnego wikłania się w spory, ale tylko na poziomie merytorycznym. Jest trochę zbyt oschła i korporacyjna. Można było odpowiedzieć stanowczo, ale bardziej ludzko, a nie tłumaczyć jak automat o produktach i usługach – podkreśla.
Zdaniem eksperta, istotne jest, by marka miała właśnie te ludzkie cechy. Przywołuje w rozmowie termin flawsome. W marketingu oznacza to mniej więcej marketing z ludzką twarzą – zamiast ukrywać swoje wady, prezentuje się je jako element sukcesu. Coś, co stanowi integralną część marki.
Paradoksalnie BZ WBK wpisuje się w ten trend – zachowując dystans od polityki, zyskał w oczach internautów jako marka, która skupia się na finansach, a nie politycznych dywagacjach. – Trzeba wiedzieć kiedy można żartować, a kiedy zachować należytą powagę. Jak w życiu – konkluduje Kalkhoff.
Monika Czaplicka, ekspert od kryzysów w social media, chwali administratora za jego reakcję. – Pytanie było podchwytliwe, ale administrator zareagował prawidłowo – nie miesza się w politykę i kwestie nie związane z bankiem. Zachowawczo, ale dobrze – podsumowuje w rozmowie z INN:Poland.
Kto by pomyślał, że korpomowa zyska uznanie na Facebooku?