
Pan Edward od niemal 30 lat prowadzi zakład szewski w Warszawie. Jeżeli nie znajdzie nowych klientów, jego warsztat lada chwila zostanie zamknięty. Działająca na wyobraźnię historia poruszyła internautów na tyle, że postanowili masowo zaapelować o pomoc dla zasłużonego przedsiębiorcy.
REKLAMA
W maju przyszłego roku minie 30 lat, odkąd pan Edward naprawił pierwszą parę butów. Okrągłej rocznicy może jednak nie doczekać. Jego warsztat na ul. Polnej w Warszawie jest nierentowny i jeżeli mężczyzna nie znajdzie w najbliższym czasie nowych klientów, będzie zmuszony zamknąć podwoje na początku przyszłego roku.
– Przynieśmy swoje znoszone buty na Polną i zatrzymajmy p. Edwarda, żeby mógł tam jeszcze hucznie obchodzić swoje 30-lecie pracy – zaapelowała za pośrednictwem Facebooka pani Joanna, inicjatorka akcji, która poruszyła rzesze internautów.
Jej apel został udostępniony przez niemal 1400 osób. Rozpropagować akcję postanowił jeden z pobliskich lokali, przypominając, że na początku działalności „Pan Edward bez wahania pożyczył nam na weekend klucze do swojego zakładziku żebyśmy mogli skorzystać z prądu, którego u nas jeszcze nie było”.
Teraz pora poczekać, czy za nawoływaniami o pomoc pójdą realne czyny. Bo przecież tylko one mogą uratować biznes zasłużonego szewca z ulicy Polnej.
Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl
