Anna Zalewska, Minister Edukacji Narodowej
Anna Zalewska, Minister Edukacji Narodowej MEN
Reklama.
Globalne ocieplenie i zmiany klimatyczne, jakie obecnie zachodzą na świecie – niemal na naszych oczach – nie są naukowym humbugiem, lecz solidnie popartą dowodami teorią. Tymczasem w nowej podstawie programowej problem globalnego ocieplenia został starannie wygumkowany. Dosłownie. W starej podstawie programowej znajdował się bowiem punkt o brzmieniu:

„Globalne i lokalne problemy środowiska. Uczeń:
1) przedstawia przyczyny i analizuje skutki globalnego ocieplenia klimatu.”

W nowej go po prostu nie ma. Próżno też szukać nawiązań do globalnego ocieplenia w ogóle. W dokumencie nie ma o nim ani słowa. Ba, ani razu nie pada w nim słowo „klimat”.
Zauważył to m.in. Komitet Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej Polskiej Akademii Nauk. W swoim komunikacie naukowcy napisali:

Z dużym niepokojem konstatujemy brak zagadnień z zakresu ochrony środowiska. Zagrożenia środowiskowe, takie jak globalne ocieplenie (które zaczyna już w istotny sposób wpływać na życie wielu społeczeństw) czy kwestia zagospodarowywania śmieci i odpadów, powinny być znane każdemu obywatelowi, bowiem bez powszechnej świadomości i akceptacji niezbędnych zmian w gospodarce nie będziemy w stanie podjąć skutecznych działań zapobiegających degradacji środowiska.

– Trzeba jeszcze sprawdzić, czy problem globalnego ocieplenia nie jest zawarty w programach innych przedmiotów – geografii czy fizyki. Mimo wszystko wprowadzenie podziału przedmiotowego na tak wczesnym etapie. Ja nie umiem powiedzieć, jaka stała za tym logika, nauczanie przyrody w miarę dobrze się sprawdzało. Ale trzeba też sprawdzić, w jakim zakresie zmieniono zakres nauczania innych przedmiotów. Trzeba jednak podkreślić, że skutki globalnego ocieplenia są ważne dla całego życia na Ziemi. Pominięcie tego zjawiska uszczupla wiedzę dzieci o świecie – mówi w rozmowie z INN:Poland prof. dr hab. Szymon P. Malinowski z Zakładu Fizyki Atmosfery Uniwersytetu Warszawskiego.
Prawdopodobną przyczyną zniknięcia globalnego ocieplenia z programu nauczania jest niechęć samej Anny Zalewskiej. Pani minister dała się bowiem poznać jako osoba, która w ten proces nie wierzy.
– Bo tak naprawdę globalnego ocieplenia nie ma, ponieważ na Arktyce powinien lód topnieć, a przybywa. Dlaczego mówią nam inaczej? Bo to kosmiczna kasa, ekolodzy takie pieniądze zarabiają na tym ociepleniu – mówiła dwa lata temu na spotkaniu z uczniami ze Świebodzic (jeszcze jako posłanka). To według naukowców dość dziwny sposób rozumowania, tym bardziej, że globalne ocieplenie niesie za sobą bardzo realne zagrożenia.
logo
Zapis wypowiedzi Anny Zalewskiej na spotkaniu z uczniami w Świebodzinie http://www.pzsi.e-dukator.com.pl/index.php/598-wywiad-z-posel-na-sejm-rp-anna-zalewska
– Przede wszystkim grozi nam to, że świat zmieni się na tyle, że nie zdołamy się do niego przystosować. Czyli, krótko mówiąc – obejmie nas też nadchodzące wielkie wymieranie. Pierwsze etapy tego zjawiska to problemy z wodą, problemy z żywnością, które będą postępować oraz z infrastrukturą, która była planowana i przygotowywana dla zupełnie innych warunków klimatycznych. Mówimy o całej infrastrukturze – mostach, wiaduktach, kanalizacji, sieciach energetycznych, portach i lotniskach, całym transporcie – uściśla profesor Malinowski.
Teoria ewolucji – do zmiany
Kolejną sprawą, która znika z programu nauczania biologii, jest teoria ewolucji. Wycięto ją już ze wstępu do podstawy programowej. W poprzedniej wersji dokumentu znajdował się zapis, że uczeń w procesie edukacji „wyjaśnia zjawiska i procesy biologiczne zachodzące w wybranych organizmach i w środowisku; przedstawia i wyjaśnia zależności między organizmem a środowiskiem, wskazuje ewolucyjne źródła różnorodności biologicznej”. Obecnie fraza „wskazuje ewolucyjne źródła różnorodności biologicznej” została usunięta.
Również do tej kwestii odniósł się Komitet Biologii Środowiskowej i Ewolucyjnej PAN. W oświadczeniu naukowców czytamy:

Podstawowym mankamentem nowej podstawy programowej jest marginalizacja nauczania o ewolucji, które zostało sprowadzone do wyrwanych z kontekstu zagadnień, poruszanych na końcu cyklu nauczania biologii. (…) Obniżenie rangi ewolucji w projekcie podstawy przez usunięcie ewolucyjnego kontekstu nauczania biologii jest zdecydowanym krokiem wstecz.

Tej zmianie trudno się nie dziwić, nawet biorąc pod uwagę kwestie ideologiczne. Kościół katolicki nie jest - wbrew wielu opiniom - wrogiem teorii ewolucji.

Napisz do autora: konrad.baginski@innpoland.pl