Hyperloop to nowatorski pomysł na transport, który opracował Elon Musk, założyciel Tesli. Wyobraźmy sobie pociąg, tylko zamiast torów mamy rurę. Z rury wyciągamy powietrze. Dlaczego? By osiągnąć jak największą prędkość. Im większa prędkość, tym większy opór powietrza, znamy to np. z jazdy samochodem. Do środka rury wstawiamy kapsułę bądź wagoniki. Mają w w założeniu osiągać prędkość 1100 km/h.
Musk ogłosił konkurs pod nazwą Hyperloop Global Challenge, w którym na etapie półfinału wyłoniono 35 tras z całego świata. Jedną z nich jest Warszawa-Wrocław. Pomysł ten opracowała grupa Hyper Poland. Zakłada, że można dotrzeć z jednego miasta do drugiego w czasie poniżej 20 minut. Nie wiadomo jednak, jak na wysokie przyspieszenie zareagowałby człowiek. Według szacunków portalu Spider's Web przyspieszenie byłoby 7 razy większe niż w japońskich pociągach magnetycznych.
– Oprócz tego, że bierzemy udział w konkursie Elona Muska, sami równolegle rozwijamy tę technologię. Szukamy inwestorów, współpracujemy z instytucjami naukowymi – np. Instytutem Lotnictwa w Warszawie, powoli docieramy do firm – mówi w rozmowie z INN:Poland Paweł Radziszewski z Hyper Poland, grupy zapaleńców pracujących nad wdrożeniem nowatorskiej technologii Hyperloop w Polsce.
Pytany przez nas o orientacyjny termin powstania superszybkiej trasy Warszawa-Wrocław, unika konkretów. – Ta technologia na całym świecie jest dopiero w fazie koncepcyjnej. My pokażemy nasz prototyp latem 2017 r. Przymierzamy się też do budowy toru testowego w Polsce, myślę, że w ciągu roku, półtora coś się może zacząć dziać, ale za wcześnie na konkrety – dodaje.
Wiadomo, że Hyper Poland nie jest firmą, czy nawet start-upem, a grupą entuzjastów z Politechniki Warszawskiej, ze wsparciem naukowym inżynierów z różnych laboratoriów. Pochodzą m.in. z Wydziału Mechanicznego Enegetyki i Lotnictwa. Z tego wydziału wywodzi się około 80 procent zespołu.