
Reklama.
Badaniami na temat aktywności organu człowieka i tego, jak reaguje na odmienne opcje polityczne, zostały przeprowadzone przez naukowców z Uniwersytetu USC w Kalifornii. 40 uczestników o liberalnych poglądach zostało podpiętych od rezonansu magnetycznego. Później przedstawiono im osiem opinii dotyczących polityki oraz te apolityczne. Na końcu zaś do każdego przedstawionego zdania podano pięć kontrargumentów.
W efekcie badani byli skorzy do zmiany poglądów na gruncie pozapolitycznym. Kiedy jednak sprawa dotyczyła ich przekonań politycznych, naukowcy trafili na opór materii – argumenty, nieważne jak słuszne i merytoryczne, nie przekonały uczestników.
Dlaczego tak się dzieje? W trakcie eksperymentu wykazano, że podczas debaty o poglądach politycznych uaktywniały się dwa obszary w mózgu uczestników. Były to ciało migdałowate oraz kora mózgowa. Ich głównym zadaniem jest podejmowanie decyzji, rozpoznawanie zagrożenia oraz zarządzanie emocjami.
Jonas Kaplan, główny autor badania i artykułu, tłumaczy, że poglądy polityczne są podobne do religijnych. Mianowicie, stanowią istotną część naszej tożsamości oraz są ważną składową kręgów społecznych, w jakich się poruszamy. Zmiana lub przyjęcie innej perspektywy wiązałaby się zatem ze zmianą tego, kim jesteśmy, dodaje.
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl