Reklama.
Rząd zamierza skorzystać z portalu podatkowego Ministerstwa Finansów albo z usług banków, by podatnicy dostali swoje zeznania w wersji elektronicznej. Samych wyliczeń ma dokonywać urząd skarbowy, na podstawie informacji, które i tak na bieżąco do niego spływają. Podatnikowi pozostałaby jedynie akceptacja bądź odrzucenie zeznania.
Plusami tego rozwiązania miałaby być oszczędność czasu, pieniędzy i papieru. I to zarówno ze strony urzędów skarbowych, jak i samych obywateli.
Ministerstwo przygotowało ponoć różne wersje – i dla osób rozliczających się z małżonkiem, samotnie wychowujących dzieci i korzystających z ulg. Jednocześnie pracodawcy byliby zwolnieni z obowiązku wypełniania PIT-ów dla swoich pracowników.
Zmiany miałyby wejść w życie już 15 marca, zaś szczegóły projektu mamy poznać 27 stycznia. Pomysł nie jest nowy, podobny pojawił się w roku 2014 i nie został wdrożony. Jednym z ważniejszych problemów wtedy podnoszonych był 1 proc. podatku, który każdy podatnik może przeznaczyć na wybrany przez siebie cel.
Opcje „akceptuj” bądź „odrzuć” nie dawałyby szansy na pomoc wielu organizacjom pożytku publicznego. Chodzi o kwoty rzędu 500 mln zł rocznie, bo taka suma z 1 procenta tyle – według MF – zasila rocznie konta OPP.
Napisz do autora: konrad.baginski@innpoland.pl