Ta technologia podbija rynek i napędza mnóstwo kliknięć. Bez własnej apki ani rusz
Dawid Wojtowicz
13 lutego 2017, 06:59·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 13 lutego 2017, 06:59
Dom bez stojącego na biurku komputera? Kiedyś wydawało się to nieprawdopodobne, przynajmniej dla kogoś, kto godzinami surfował po sieci czy zabijał czas przy grach komputerowych. Dzisiaj desktop jest zagrożony tym, że podzieli los telewizora, z którego coraz więcej użytkowników świadomie rezygnuje. Strącą go z tronu smartfony i inne przenośne gadżety.
Reklama.
Umarł król, niech żyje król?
W minionym roku świat obiegła doniosła wiadomość. Firma StatCounter podzieliła się z opinią publiczną wynikami swojego najnowszego badania GlobalStats. Okazało się, że po raz pierwszy w historii liczba odsłon stron internetowych na urządzeniach mobilnych wyprzedziła tę generowaną przez internautów korzystających z komputerów stacjonarnych.
Rekord padł w październiku. Użytkownicy smartfonów, tabletów i pozostałych wynalazków branży „mobile” wygenerowali w sumie 51,3 proc. odsłon stron internetowych, podczas gdy posiadacze tradycyjnych komputerów i laptopów odpowiadali za „ruch” w sieci w 48,7 proc. Oznacza to, że ponad połowę miejsca w globalnej wiosce zajmują „mobilni” i kwestią czasu jest, aż to oni będą mieli w niej decydujący głos.
Skalę dokonującej się na naszych oczach rewolucji najlepiej zobrazować nie suchymi procentami, a konkretnymi danymi. Jak wynika z badania GlobalStats, właściciele smartfonów generują już około 5 petabajtów danych dziennie. Przedrostek „peta” oznacza 10 do potęgi 15, czyli biliard. Mobilne urządzenie zaczynają też królować w tzw. chmurze – tam ruch obecnie na poziomie 2 zettabajta (1 z 21 zerami!) ma do 2019 roku skoczyć do ok. 9 zettabajtów.
A jak jest w Polsce? Za przykład niech posłuży Plus, czołowy operator telekomunikacyjny w kraju. W 2002 roku transmisja danych w ramach jego sieci wyniosła jedną tysięczną petabajta. 5 lat później, w epoce dominacji technologii UMTS, sięgnęła 1 PB.
Kiedy w 2011 rozpoczęła się era LTE (standard bezprzewodowego przesyłu danych z prędkością pobierania do 150 Mb/s), transmisja skoczyła do 12 petabajtów. Ostatni wynik, jakim może pochwalić się Plus, to 152 PB. Co znamienne, nie są to już dane roczne, ale zebrane tylko z ostatniego kwartału 2016 roku. W całym ubiegłym roku w Grupie Cyfrowy Polsat przetransmitowanych zostało bowiem 514 PB, czyli o... 80 proc. więcej niż w roku 2015!
Moda na mobile
Dlaczego mobile rośnie w siłę? Wygoda w obsłudze to oczywiście główna przyczyna, ale nie tylko. Można wskazać jeszcze kilka istotnych czynników.
Po pierwsze, wzrost popularności video. Dla coraz większej rzeszy internautów znaczenie ma to, gdzie można obejrzeć filmy. Kino, zarówno te na mieście, jak i domowe, zapewnia niesamowite doznania, ale „przykuwa” widza do jednego miejsca. Urządzenia przenośne znoszą te ograniczenia, a poza tym to głównie z myślą o nich rozwijane są liczne platformy, serwisy i usługi video typu YouTube czy Netflix, a już zwłaszcza Snapchat. Szacuje się, że do 2019 r. liczba mobilnych urządzeń mogących odtwarzać filmy w jakości 4K wzrośnie do 478 milionów.
Po drugie, coraz częściej biznes przenosi się do świata mobile. Przeprowadzka jest konieczna w dobie transmitowanych na żywo webinariów, e-szkoleń czy konferencji. Co więcej, nie wypada już nie mieć oferty mobilnej. Aplikacje mobilne to must have, dzięki którym klient z łatwością zamówi konkretną usługę i zmonitoruje jej realizację, jak i będzie miał całodobowy dostęp do działu obsługi.
Jest jednak jeszcze jeden wabik. Chodzi o „otwartość” smartfonowiczów na reklamy – mniej niż 1 proc. blokuje treści reklamowe za pomocą odpowiednich do tego programów. Nic więc dziwnego, że biznes zwietrzył świetną okazję i nie szczędzi środków na mobilną reklamę, której rynkową wartość szacuje się aktualnie na poziomie 70 mld dolarów.
I wreszcie, na szybki wzrost ilości danych przesyłanych w sieci mobilnej nakłada się ekspansja internetu rzeczy (IoT), który zmierza ku temu, że w przyszłości internet będzie jak powietrze – wszechobecny. Już obecnie smartfonem otwieramy samochód, gasimy światła, wyłączamy piekarnik czy parzymy kawę w ekspresie. Według szacunków z raportu iAB Polska, a są one jednymi z najostrożniejszych, do 2020 roku podłączonych będzie do sieci ponad 25 mld inteligentnych urządzeń.
Wyścig na szybkość
Nie byłoby popytu na streaming video, usługi biznesowe i przedmioty spod znaku IoT, gdyby za mobilnym internetem nie stała dobra technologia. Dobra, czyli taka, która pozwala wiele spraw załatwić od ręki, a nie czekać w nieskończoność na załadowanie filmiku czy wyświetlenie poszukiwanych profili randkowych. Operatorzy prześcigają się więc w wymyślaniu technologii, z której każda kolejna góruje szybkością nad poprzedniczką.
Z takiego wyścigu o superszybki internet mobilny zrodziła się m.in. technologia LTE Advanced. Jej maksymalna prędkość? Do 300 Mb/s, czyli dwa razy więcej od standardowego LTE. Jest to możliwe dzięki agregacji – łączeniu pasm transmisji danych. Do jednego pasma dodaje się drugie pasmo, zwiększając ruch niczym na ulicy, którą poszerza się o kolejny pas dla samochodów.
Zasięg superszybkiego internetu LTE intensywnie rozwija obecnie Plus. Obejmuje on już ponad 40 proc. populacji Polski. W przeliczeniu na liczbę mieszkańców to ok. 16 mln osób. Usługa „Internet LTE Plus Advanced” jest dostępna we wszystkich rodzajach ofert na smartfonie, laptopie czy routerze. Warunkiem jest posiadanie sprzętu, który obsługuje tę technologię. Wysoką jakość usług operatora potwierdzają raporty Urzędu Komunikacji Elektronicznej. Internet dostępny w Plusie i Cyfrowym Polsacie zwyciężył w kategorii prędkości pobierania i wysyłania danych w obydwu zestawieniach opublikowanych przez UKE w 2016 roku, czyli przedstawionym 22 stycznia raporcie na temat jakości usług telefonii mobilnej w Polsce oraz udostępnionym 27 grudnia raporcie dotyczącym jakości usług telekomunikacyjnych na trasach kolejowych w całym kraju.
Nowoczesny biznes potrzebuje błyskawicznej komunikacji jak kania dżdżu, więc i dla prowadzących firmy LTE Plus Advanced może jawić się jako interesujące rozwiązanie. W ofercie mobilnego internetu JA+ Moja Firma przedsiębiorcy mogą skorzystać z transferu od 4 GB do 20 GB, a dodatkowo w pakiecie otrzymują Usługę Prawnik, czyli usługę doradztwa prawnego przez telefon i e-mail.
Dziś drogi do sukcesu w biznesie nie wydepczesz, siedząc w biurze w oczekiwaniu na tłumy klientów i licząc, że wyszukiwarka Google jakimś cudem pokocha twoją stronę. Reguła jest prosta. Nie tworzysz oferty mobile - nie istniejesz. Już wkrótce na łamach Akademii Przedsiębiorczości wytłumaczymy, jak z głową stworzyć funkcjonalną aplikację dla twojego biznesu i zadbać o jej promocję.