Rząd zamierza uszczelnić branżę paliwową i wyciąć działającą tam szarą strefę. Pakiet przewozowy, zawierający projekt ustawy, określającej monitorowanie drogowego przewozu towarów, ma wejść w życie już pierwszego marca. Problem w tym, że przedsiębiorcy będą mieli duży kłopot w postaci ogromu biurokratycznej pracy i faworyzowania największych graczy w tym sektorze.
Pakiet przewozowy jest w wycelowany w tych, którzy wprowadzają nielegalnie do obrotu paliwo, skażony alkohol czy tytoń. Uszczelnienie monitoringu ma sprawić, że budżet dostanie dodatkowe 330 milionów złotych jeszcze w tym roku. W 2018 roku kwota ta ma przekroczyć miliard złotych.
W myśl nowego prawa konieczne będzie, by transport paliw płynnych posiadał własny numer referencyjny. Uzyskanie go będzie możliwe po wypełnieniu formularza na platformie usług skarbowo-celnych. W systemie konieczne będzie podanie planowanej daty rozpoczęcia przewozu, pełne dane podmiotu wysyłającego i odbierającego włącznie z numerami NIP, dane adresowe miejsca załadunku towaru i szczegółowe dane dotyczące ilości towaru z jego pozycjami w katalogach urzędowych i podkategoriach produktowych.
Branża ostrzega, że praktycznie niemożliwe jest, by przedsiębiorca mógł wypełnić wszystkie formularze na czas. Zwłaszcza, kiedy transportów jest kilkaset dziennie. Wdrożenie odpowiednich rozwiązań systemowych zajęłoby kilka miesięcy. To czas, którego firmy nie mają. A kary będą wysokie i surowo egzekwowane.
Grzywna za niezgłoszony przejazd będzie wynosić 46 proc. wartości netto ładunku, nie mniej jednak niż 20 tysięcy złotych. Rejestracji podlega każdy transport paliw powyżej 500 litrów. W przypadku olejów silnikowych to tylko 11 litrów. A w tym sektorze najczęściej transportuje się zbiorniki na 20 i 30 litrów. Brak numeru referencyjnego na jeden z nich będzie wiązać się z potencjalną grzywną.
Fragment oświadczenia Polskie Izby Paliw Płynnych (PIPP)
Poprzez stworzenie nowych ram współpracy pomiędzy przedsiębiorcami rynku paliwowego może zostać naruszona zasada swobody działalności gospodarczej, ponieważ bezpośrednio lub pośrednio przedsiębiorcy rynku paliwowego będę musieli współpracować z największymi firmami rynku paliwowego. Tym samym może zostać ograniczona samodzielność i dotychczasowa pozycja niezależnych dostawców paliw silnikowych.
Stworzenie największym podmiotom branży paliwowej dostępu do pełnych danych odbiorców końcowych narusza z kolei zasadę konkurencji. Dane te mają bowiem być wpisywane do systemu monitorowania przewozu. Ich dostępność, zdaniem PIPP musi być więc ograniczona, a pozycja każdego podmiotu w tym zakresie musi być objęta szczególną ochroną.
Polska Izba Paliw Płynnych zaapelowała o zmiany w pakiecie przewozowym. Podkreśla, że zmiany mogą doprowadzić do tego, że cały rynek przejmą najwięksi gracze, co w konsekwencji doprowadzi do duopolu.