
Wypadek kolumny rządowej z premier Beatą Szydło to zwieńczenie niepokojącego procesu. W Biurze Ochrony Rządu o bezpieczeństwie polityków coraz bardziej decydują bowiem sami politycy. – Funkcjonariusze zostają natomiast sprowadzeni do roli "usługowo-kelnerskiej" – przekonuje w wywiadzie z INN:Poland Jerzy Dziewulski, były szef ochrony osobistej Aleksandra Kwaśniewskiego.
W jaki sposób wygląda praca w Biurze Ochrony Rządu? Funkcjonariusze pracują w systemie trzyzmianowym. Jedna grupa się szkoli (np. strzelectwo, ćwiczenia fizyczne), druga w tym czasie odpoczywa, a trzecia pracuje. Ta ostatnia nie opuszcza VIP-a na krok. Z tego względu praca BOR-owca rzadko kiedy zawiera się w standardowym wymiarze pracy 8 godzin dziennie. – Pracują tyle czasu ile osoba, którą muszą ochraniać – mówi INN:Poland były funkcjonariusz BOR, Leszek Baran. Jeszcze ciężej jest w trakcie delegacji – wtedy borowik odpowiedzialny jest za VIP-a przez całą dobę. Na ile to wszystko zostało wycenione? Średnie zarobki w BOR to 4,5 tys. zł brutto miesięcznie, czyli nieco ponad 3,2 tys. „do ręki”. – Biorąc pod uwagę charakter pracy ciężko uznać to za atrakcyjną pensję dla młodych ludzi – opowiada Baran.
Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl
