Reklama.
Każdy z nas ma jakieś poranne rytuały. Ja ostatnio do swojej puli dodałem nowy – sprawdzanie, jak bardzo zła jest jakość powietrza. W końcu nie ma to jak pozytywnie zacząć dzień. Moją uwagę przykuł jednak jeden wynik. Od kilku dni stacja przy ulicy Podleśnej w Warszawie określa stan powietrza na bardzo dobry. Czyżbym odnalazł oazę czystości pośród gęstniejącego smogu? Nie. Rzeczywistość po raz kolejny brutalnie zweryfikowała moje złudzenia.
W odpowiedzi na Pana pytania uprzejmie informuję, że na potrzeby prezentacji danych ze stacji pomiarów jakości powietrza w Polsce, Główny Inspektorat Ochrony Środowiska opracował polski indeks jakości powietrza. Jest on liczony na podstawie 1-godzinnych wyników pomiarów stężeń w powietrzu: dwutlenku siarki (SO2), dwutlenku azotu (NO2), pyłu PM10, pyłu PM2,5, tlenku węgla (CO), benzenu (C6H6) i ozonu (O3). Indeks ogólny przyjmuje wartość najgorszego indeksu indywidualnego dla danego zanieczyszczenia mierzonego na danej stacji niezależnie od jej typu.
Na stacji pomiaru jakości powietrza przy ul. Podleśnej są prowadzone jedynie pomiary stężenia ozonu i w oparciu o wartość tego wskaźnika jest podany stan powietrza, natomiast w przypadku stacji pomiarowej zlokalizowanej przy ul. Niepodległości są prowadzone pomiary stężenia dwutlenku azotu, pyłu PM10, pyłu PM2,5, tlenku węgla, a także benzenu i indeks ogólny (zapisany pod hasłem „stan powietrza”) przyjmuje wartość najgorszego indeksu indywidualnego dla zanieczyszczenia mierzonego na tej stacji.
Uprzejmie informuję, że Główny Inspektorat Ochrony Środowiska opracowuje kolejną wersję portalu i aplikacji, w której będziemy chcieli rozróżnić prezentację danych ze stacji, na których jest mierzony pył zawieszony PM10 i PM2,5 od tych stacji, na których nie ma pomiaru ww. pyłu.
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl