Wrocław przymierza się do uruchomienia wypożyczalni samochodów elektrycznych. Koszt ich użytkowania ma zamknąć się w kwocie 1 zł za kilometr. Wynajmujący nie będzie ponosił żadnych dodatkowych opłat.

Koszt wynajmu samochodu we Wrocławiu będzie taki niski, że wielu klientów może zdecydować się na rezygnację z taksówek Tomasz Pietrzyk/Agencja Gazeta

Reklama.

Adam Sieńko

Osiem złotych za trzaśnięcie drzwiami i kolejne 2-3 złote za każdy kilometr jazdy – wrocławscy taksówkarze nie oszczędzają swoich klientów. Wygląda na to, że miasto postanowiło zafundować im jednak dużą konkurencję.

Władze stolicy Dolnego Śląska szykują się na otwarcie wypożyczalni samochodów elektrycznych. Operatorem jest firma Enigma, która udostępni klientom 190 sztuk Nissan Leaf, który w 2010 roku zdobył tytuł „World Car of the Year”. Na wrocławskie ulice wyjedzie również 10 samochodów dostawczych o zasięgu do 170 km.

Koszt ich użytkowania ma zamknąć się w kwocie złotówki za kilometr. Klienci nie będą jednocześnie ponosili żadnych dodatkowych opłat za paliwo albo ubezpieczenie. Zaletą ma być również wygoda. Auta można wypożyczać za pomocą internetu i aplikacji mobilnej. System pomaga jednocześnie zorientować się, jaka jest dostępność pojazdów w określonych punktach miasta. Zgodnie z umową uruchomienie systemu ma nastąpić w ciągu 15 miesięcy.

Car-sharing zaczyna cieszyć się zainteresowaniem kolejnych polskich miast. Warszawa taki sam system chce zaoferować mieszkańcom już w połowie 2017 roku. W stolicy szacunkowe koszty mają być jednak zdecydowanie wyższe – 1,2 zł za minutę jazdy. Biorąc pod uwagę korki, jakie tworzą się na warszawskich ulicach, może to oznaczać, że z wypożyczalni będzie się opłacało korzystać głównie poza godzinami szczytu.

źródło: Rzeczpospolita

Napisz do autora: adam.sienko@innpoland.pl