
Jak bumerang powraca temat OFE. Teraz weźmie się za nie obecna ekipa rządząca. Jej pomysł na zmianę opiera się na przekształceniu fundusze emerytalnych w inwestycyjne. Pieniądze będą wkładać nie tylko w akcje spółek giełdowych, ale również w papiery skarbowe.
REKLAMA
Obecne zasady funkcjonowania OFE zostały wprowadzone w 2014 roku za rządów Platformy Obywatelskiej. Wtedy 150 miliardów złotych (połowa oszczędności) zostało zainwestowanych w papiery skarbowe. W funduszach natomiast zostały akcje spółek z warszawskiej GPW.
Teraz obecny rząd ma nowe plany w stosunku do OFE. Najpierw zamieni je w fundusze inwestycyjne. Towarzystwa emerytalne zamienią się w towarzystwa takich funduszy. 25 proc. oszczędności Polaków, czyli około 38 mld zł, trafi do Funduszy Rezerwy Demograficznej. Wirtualny ekwiwalent tej kwoty zostanie natomiast zapisany na cyfrowych kontach ZUS.
75 proc. pozostałej kwoty, to jest około 115 miliardów złotych, zasilą emerytalny trzeci filar. Tam zostałyby zamrożone do czasu przejścia płatnika na emeryturę. W tym czasie można byłoby tylko dopłacać, aby liczyć na wyższe świadczenia. Opłata za zarządzanie składkami nie uległaby zmianie – dalej wynosiłaby 0,6 proc. zgromadzonych oszczędności w skali roku.
Nowe OFE miałyby funkcjonować podobnie jak indywidualne konta zabezpieczenia emerytalnego. Oprócz akcji, inwestowałyby w obligacje skarbowe. Według „Wyborczej”, rząd rozważa politykę inwestycyjną w kontekście przyszłych emerytów. Im bliżej do wieku emerytalnego, tym inwestycje byłyby coraz mniej ryzykowne. Kilka lat przed osiągnięciem tej granicy, 70-80 proc. zaoszczędzonych pieniędzy trafiałaby na lokaty w papierach skarbowych.
W obawie przed zdestabilizowaniem giełdy, zmiany wprowadzono by stopniowo. Według informacji „Wyborczej”, co roku fundusze sprzedawałyby maksymalnie 25 proc. akcji. Dopiero pięć lat po wprowadzeniu obracałyby akcjami i obligacjami. Sytuację na GPW poprawiłyby oszczędności przyszłych emerytów, gromadzone jako nowe pracownicze plany kapitałowe. W ramach zachęty, część składek pokrywałby pracodawca.
Źródło: Gazeta Wyborcza
Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl
