Pokój, który sam ładuje urządzenia.
Pokój, który sam ładuje urządzenia. Zrzut ekranu/Youtube/DisneyResearchHub
Reklama.
Komórka B+R korporacji, Disney Research, zajęła się projektem pomieszczenia, w którym jednocześnie można ładować smartfona, lampy, wiatraki, a nawet zdalnie sterowane samochodziki. Co istotne, odbywa się to niezależnie od położenia urządzeń. Badacze szacują, że w zależności od miejsca, gdzie znajduje się ładowana rzecz, wydajność mieści się w zakresie od 40 do 95 proc.
Jak to działa? W ściany oraz sufit pokoju wbudowano aluminiowe panele, a na środku postawiono miedzianą rurę, w którą wbudowany kondensatory. Te są połączone z generatorem, który znajduje się na zewnątrz pomieszczenia. Emituje on dźwięk o konkretnej częstotliwości. Po jego przechwyceniu w pokoju powstaje pole magnetyczne, które zasila baterie urządzeń wewnątrz.
Jako, że projekt znajduje się jeszcze we wczesnej fazie, posiada kilka istotnych wad. Przede wszystkim dla naszego zdrowia. Zespół badaczy zaleca, aby stać przynajmniej 46 centymetrów od miedzianej rurki, aby nie narazić się na szkodliwe promieniowanie. Drugim problemem jest magazynowanie energii. Ta pozostaje w pokoju, a jedynym sposobem na jej zutylizowanie jest ładowanie urządzeń.
Źródło: Neowin

Napisz do autora: grzegorz.burtan@innpoland.pl