Zaczynał od dwóch akwariów w salonie, dziś est prawdopodobnie największym w Polsce hodowcą krewetek, słynnym na cały świat. Waldemar Kołecki, właściciel firmy Garnella w podtoruńskich Łysomicach pierwsze krewetki kupił w 2009 roku na portalu aukcyjnym.
W ciągu kilku lat jego hobbystyczna na początku hodowla krewetek przenosiła się z pokoju do pokoju. Dziś w 220 akwariach stojących w pomieszczeniu o powierzchni 50 metrów kwadratowych żyje kilkanaście tysięcy tych małych skorupiaków. Mają one do 3 cm długości.
W czym tkwi ich wyjątkowość? W niesamowitych barwach i wzorach na pancerzykach. Kołecki hoduje głównie krewetki z rodzin Caridina i Neocaridina. Jedne mogą być niebieskie, zielone, czerwone, inne pokrywają się skompilowanymi wzorami albo są w paski. Im bardziej unikatowa krewetka, tym większą wartość kolekcjonerską osiąga. Krewetki akwariowe żyją ok. 2 lat.
Najtańsze krewetki kosztują zaledwie kilka złotych, ale ceny światowych unikatów dochodzą do kilku tysięcy dolarów za sztukę. Waldemar Kołecki sprzedawał już swoje krewetki nawet po 1800 złotych. Hodowli krewetek nauczył się w zasadzie sam, korzystając ze skąpej na początku oferty wydawniczej oraz porad innych hodowców. Miał też problemy z kupnem karmy odpowiedniej jakości. Obiema tymi sprawami postanowił się więc zająć osobiście. Dziś wydaje specjalistyczne pismo dla hodowców krewetek, kwartalnik Shrimp Maniak, produkuje też wysokiej jakości karmę dla krewetek akwariowych.
Hodowla Waldemara Kołeckiego zyskała międzynarodową sławę, podobnie jak on sam. Od kilku lat jest zapraszany jako juror na turniej krewetek w Hanowerze. To swoisty pokaz piękności, zwieńczony targami – bodaj najważniejsza na świecie impreza całej branży. Jednym w najważniejszych rynków jest Azja. Hitem ostatniego turnieju były krewetki z Tajwanu. Najdroższe kosztowały 6 tys. dolarów za okaz. Warto pamiętać o tym, że hodowcy tacy jak Kołecki rzadko kupują jedną, do hodowli potrzebne jest przynajmniej kilka.
W Polsce rośnie liczba hodowców i kolekcjonerów krewetek. Co ciekawe, krewetki można sprzedawać przez Internet. Firmy kurierskie dostarczają je w ciągu 24 godzin, bez narażania życia skorupiaków. Czy hodowla krewetek to dobry biznes? Dla Waldemara Kołeckiego niezły, choć na pracę poświęca 8 – 10 godzin dziennie. W interes włożył też dużo serca i pasji, dzięki temu jest dziś jednym z najlepszych hodowców w Europie.