Nawet 100 tys. złotych kary może zapłacić agencja pracy tymczasowej za naruszenie prawa w stosunku do zatrudnianych przez siebie osób. Nowe regulacje, które wchodzą od czerwca bieżącego roku nałożą kaganiec na 6,5 tys. firm.
Zdaniem przewodniczącego podkomisji do spraw rynku pracy Jacka Mosińskiego, obowiązująca obecnie ustawa o zatrudnianiu pracowników tymczasowych była dla agencji „cichym przyzwoleniem dla różnej maści pseudopracodawców i zwykłych wyzyskiwaczy pracowników tymczasowych”. Ma się to jednak zmienić od 1 czerwca 2017 roku, kiedy w życie wchodzi jej nowelizacja.
Dla agencji zatrudnienia tymczasowego oznacza to kilka poważnych zmian. Przede wszystkim – będą musiały posiadać rzeczywistą, a nie jak to obecnie bywa, wirtualną siedzibę. Pracodawca, do którego będą kierować pracownika będzie zobowiązany do prowadzenia ewidencji osób wykonujących pracę tymczasową, tak by ułatwić kontrole Państwowej Inspekcji Pracy.
Agencje zatrudnienia tymczasowego będą musiały się również liczyć z bardzo wysokimi karami za nielegalne świadczenie usług i za naruszenia prawa wobec zatrudnianych przez siebie osób. Przewidywane widełki w przypadku grzywn to od 3 do 100 tys. złotych.
Od tysiąca od 30 tys. zapłacą natomiast za przekroczenie limitów czasowych. Pracownik na podstawie umowy tymczasowej nie będzie mógł pracować dłużej niż 36 miesięcy.
Model pracy tymczasowej jest nad Wisłą bardzo powszechny. W Polsce istnieje 6,5 tys. agencji, które zatrudniają około 800 tys. pracowników.