Protestująca pracownica supermarketu
Protestująca pracownica supermarketu Fot. Tomasz Pietrzyk / Agencja Gazeta
REKLAMA
Pandzie towarzyszą hasła typu: "Pan da większe zatrudnienie", "Pan da wyższe wynagrodzenie”. Podobnie oznaczone mają być również placówki handlowe.
W strajku bierze udział kilkanaście tysięcy pracowników sklepów Biedronka, Auchan, Tesco, Decathlon, Dino, Arel, Carrefour i Kaufland. Dołączają do nich zatrudnieni w centrum dystrybucyjnym Amazona we Wrocławiu, centrum H&M w Gądkach pod Poznaniem oraz sieci Makro Cash and Carry.
Strajkowi kibicuje handlowa "Solidarność”. Alfred Bujara, przewodniczący Krajowego Sekretariatu Banków, Handlu i Ubezpieczeń tego związku twierdzi, że przyczyną protestu jest nadmiar obowiązków i niskie wynagrodzenia. Protestujący apelują też o więcej empatii ze strony klientów, czekających nieraz w długich kolejkach.
Włoski strajk handlowców przebiega w spokojnej atmosferze. Wiele osób wyjechało na majówkę, więc o jakichś wielkich kolejkach nie ma na razie mowy. Do jednego ze strajkujących sklepów udał się reporter NaTemat.pl. Przeczytajcie o tym, co go spotkało.