Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji pracuje nad przepisami, które zdelegalizują korzystanie z telefonów komórkowych na przejściach dla pieszych.
Polskie przepisy drogowe pełne są dyskusyjnych nakazów i zakazów. Jednym z nich jest na przykład zakaz przebiegania przez jezdnię. Zdarza się więc, że sądy wymierzają 50-złotowe mandaty pieszym, którzy, starając się zdarzyć przed zmianą świateł, przebiegają przez pasy.
Takich absurdalnych sytuacji może się za niedługo pojawić więcej. Według informacji „Rzeczpospolitej” resort spraw wewnętrznych chce karać również za pokonywanie przejścia ze smartfonem w ręku. Nie wiadomo jednak, co konkretnie stanie się czynem zabronionym. Czy będzie to zwykła rozmowa przez telefon, a może wystarczy zaledwie ukradkowe spojrzenie na ekran wyświetlacza?
MSWiA na swojej stronie internetowej zdementowało doniesienia gazety, twierdząc, że artykuł "przedstawia zbyt daleko idące wnioski". Potwierdza jednak, że trwają prace nad zmianą przepisów. – Kwestie związane z bezpieczeństwem w ruchu drogowym będą przedmiotem dyskusji w ramach Rady Dialogu Społecznego – informuje resort.
Władze od kilku lat starają się zwrócić uwagę na problem tzw. „smartphone zombies”. Kilka miesięcy temu Krajowa Rada Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego przeprowadziła w tym celu kampanię społeczną. W spocie telewizyjnym zaprezentowała mężczyznę, rozmawiając przez telefon, wchodzi na przejście na czerwonym świetle i wpada pod samochód.
Eksperci wobec pomysłu karania pieszych są sceptyczni. Wskazują, że w miastach w USA, Chinach czy Belgii problem rozwiązano przez stworzenie specjalnych pasów ruchu dla osób korzystających z telefonów.