Wicepremier Morawiecki chyba jeszcze nigdy nie zdobył się na taką otwartość. Otwarcie zapowiedział, że zamierza w tym roku pozyskać dodatkowe 15 - 20 mld zł z podatku VAT a część firm uczciwych firm może stać się ofiarami tego planu.
Oczkiem w głowie Morawieckiego jest uszczelnienie systemu podatkowego. Faktycznie, Komisja Europejska ocenia, że dziura podatkowa w Polsce istnieje i sięga ok. 9,3 mld euro. Oznacza to, że do budżetu nie trafia mniej więcej czwarta złotówka, która powinna się w nim znaleźć.
Minister Morawiecki zapowiada, że jego zdaniem ten proceder w 2017 roku można ukrócić o połowę, czyli odzyskać 15 – 20 mld złotych. Niespodziewanie przyznał, że uderzy to również w uczciwe firmy, które mogą stać się mimowolnymi ofiarami uszczelniania systemu podatkowego.
– Czasami rzeczywiście jakaś róża zostanie skrzywdzona, jak te lasy płoną, ale ja nie chcę, aby te lasy płonęły – wyznał Morawiecki podczas konferencji prasowej w Krakowie.
– Dla mnie jest to absolutnie fundamentalny priorytet, ale nie lekceważymy też problemów pojedynczych przedsiębiorców – dodał.
Przypomniał, że luka w ściągalności podatku VAT zwiększyła się z poziomu około 10 mld zł w 2008 r. do około 40 mld zł w 2016 r.
– Nie ma z naszej strony na to przyzwolenia i my oczywiście w bardzo zdecydowany sposób walczymy z karuzelami vatowskimi, pustymi fakturami, wymuszaniem różnego rodzaju rozwiązań na fiskusie, które niby wiążą się z eksportem, a tak naprawdę nie ma żadnego eksportu – tłumaczył wicepremier.