Współzałożyciel Salesmanago Konrad Pawlus wypowiedział się na temat filozofii start-upów podczas jednej z największych imprez poświęconych innowacyjnym firmom, European Start-up Days. Podczas swojego wystąpienia na ESD kilkakrotnie podkreślał, że trzeba robić biznes, a nie start-upy.
Salesmanago to jedno z tych narzędzi do automatyzacji sprzedaży, z których znana jest polska scena start-upowa. Umożliwia budowanie kompletnych profili zainteresowań klientów, którzy pojawiają się na stronach www i na tej podstawie wysyłanie do nich spersonalizowanej oferty. Narzędzie było jednym z pierwszych narzędzi Marketing Automation w Europie.
Klientami twórców Salesmanago, spółki Benhauer, są i były wielkie marki, wśród nich Orange, Aviva, Yves Rocher, Merlin, Komputronik czy Rainbow Tours.
– Pomysł ma marginalny wpływ na sukces w stosunku do tego, ile trzeba włożyć do niego pracy. Biznesu nie buduje się poprzez konferencje i networking. Albo chcemy być gwiazdą konferencji albo chcemy ciężko pracować i odnieść sukces. Trzeba mieć też z tego „fun”, jednak podstawą jest robienie biznesu – zauważył Pawlus.
Pawlus powołał się tu na przykład własnej firmy, wskazując na kilka czynników. Benhauer po pierwsze stworzył unikatowy produkt, który wyprzedził konkurencję nie tylko w Polsce (“nie było czegoś takiego, jak marketing automation”), ale i w USA. Drugą istotną kwestią zdaniem Pawlusa było oparcie biznesu o własne środki i brak inwestora. Ktoś, kto od samego początku ma inwestora, nie buduje biznesu, tylko liczby dla inwestora, twierdzi Pawlus.
Pawlus wskazuje też na transfer wiedzy za granicę, dzięki czemu twórcy Salesmanago zaczęli być postrzegani jako innowatorzy również poza granicami Polski. Ogromne znaczenie ma również zaangażowany zespół, co dla Pawlusa jest o wiele ważniejsze niż doświadczenie jego członków, bo to można przecież zawsze zdobyć.