Mikrokawalerki, popularne zwłaszcza na zachodzie, są budowane w Polsce wbrew przepisom. Ministerstwo Budownictwa wytoczyło walkę przeciwko developerom.
Mieszkania o powierzchni 14-20 mkw są nowym, coraz popularniejszym trendem. Budowanie mikrokawalerek jest jednak w Polsce niezgodne z prawem. Tomasz Żuchowski, wiceminister Infrastruktury i Budownictwa, wystosował do starostw i prezydentów miast pismo w tej sprawie. Ministerstwo Infrastruktury zwraca się do samorządów, by przyglądały się projektom apartholi (hotelów składających się z małych apartamentów). Nadzór budowlany powinien zaś je wnikliwie kontrolować.
Zgodnie z rozporządzeniem z 2002 roku, najmniejsza powierzchnia pokoju to 16 mkw, a szerokość pokoju sypialnego liczy minimum 2.2 m, kuchni – 1.8 m. Aneks kuchenny powinien być w korytarzu, nie wolno zaś łączyć go z pokojem, co jest charakterystycznym elementem mikrokawalerek. Najmniejsze mieszkanie powinno mieć więc minimum 24 mkw.
Pytanie tylko, co na przykład w wypadku kawalerek, które liczą nawet około 100 mkw. Przepisy, odnoszące się do braku aneksu kuchennego w pokoju, są ograniczeniem projektowym.
Żuchowski zwraca uwagę na nieetyczne działania developerów. – Budują np. na terenach przeznaczonych pod budownictwo mieszkaniowe tzw. aparthotele – mówi.
Developerzy reklamują małe, funkcjonalne apartamenty, a sprzedają je jako lokale użytkowe, które kosztują więcej. Żuchowski twierdzi, że to łamanie prawa.
Inną praktyką stosowaną przez deweloperów jest budowanie domów jednorodzinnych, które są później dzielone na małe lokale.
Rząd nie zaproponował alternatywy dla, przyciągających stosunkowo niską ceną, mikrokawalerek.