"Katastrofalna awaria" – wedle słów jednego z pilotów – uziemiła praktycznie całą flotę linii British Airways. Tysiące pasażerów koczują na lotniskach, wiele samolotów jest opóźnionych. Z Londynu praktycznie nie da się wylecieć. Problemy przez to mają również inne linie lotnicze na całym świecie.
Wszystkiemu winna jest awaria systemu komputerowego linii British Airways. Pasażerowie najpierw zauważyli problemy z aplikacją mobilną. Przestała działać, wiele osób nie dostało się przez to do samolotów. Wiele to nie zmieniło, bo wielu tych, którzy dotarli na swoje miejsca i tak nigdzie nie poleciało.
Według zapewnień przedstawicieli BA awaria nie jest skutkiem cyberataku a firma walczy o przywrócenie sprawności systemu. Problem jest potężny, zdarzył się akurat w tradycyjny wyjazdowy weekend części pracowników oraz na końcu semestru szkolnego.
Hale odlotów w Wielkiej Brytanii są przepełnione, linia twierdzi, że samoloty nie wylecą przynajmniej do godz. 18 lokalnego czasu. Pasażerowie koczują nie tylko w halach odlotów, w mediach społecznościowych można znaleźć wpisy sugerujące, iż część z nich znajduje się na zewnątrz budynków, przy pasach startowych lotnisk.